Coraz więcej pielgrzymów przyjeżdża do Sokółki z najodleglejszych zakątków świata, a o cudzie słyszeli już ludzie w Chinach czy Argentynie. Następują kolejne "cudowne" uzdrowienia, a tymczasem mnie interesuje: Jak My, Sokółczanie postrzegamy te wydarzenie? co o Tym myślicie? wierzycie/ nie wierzycie?

Hej,

Wydaję mi się, że w Cud w Sokółce wierzą praktykujący katolicy; jest to całkiem logiczne, bo wydarzenie z Sokółki zostało w całości zaakceptowane przez KK, więc swojego rodzaju odrzucenie tego Cudu byłoby herezją(?) - tak mi się wydaję, jednak nie jestem katoliczką, więc moje zdanie odnośnie tego czy wierzę w taki cud, czy nie wierzę raczej byłoby nieobiektywne i niczego by nie ukazywało. Praktykujący katolicy - jak sądzę - wierzą i powinni (wg zgodności z KK) wierzyć w ten cud. Dowodem na to są również tłumnie przybywające pielgrzymki z różnych części kraju, a nawet świata.

Niewątpliwie przez Cud w Sokółce mała miejscowość Sokółka została rozsławiona w pewnych kręgach, a nawet ogólnie ( swego czasu duża częstoliwość artykułów odnośnie cudu w różnych gazetach, na portalach internetowych, tv itp).

Na pewno ludzie się bogacą na tym cudzie. Zarówno duchowo (pielgrzymi), jak i finansowo ( Bakunówka przy Kościele - sądzę, że nigdy nie przyjmowała podobnej liczby turystów, lodziarnie, restauracje (np. Karczma)

Wykluczając aspekt duchowy - który pozostawiam ocenie wierzącym katolikom - na pewno jest to dobry biznes dla Sokółczan.

Witam

Jestem młodą osobą, która od zawsze była wierząca ale nie praktykująca (co to za wiara?). Od pewnego czasu moje podejście do tych spraw uległo diametralnej zmianie. Jak większość młodych ludzi swój wolny czas spędzałem melanżując nie robiąc tak naprawdę nic pożytecznego dla siebie pod kątem duchowym, fizycznym czy intelektualnym. W pewnym momencie straciłem jakikolwiek sens istnienia na tej planecie, a chciałem być szczęśliwy. A kto tego nie chce?. Nie chodzi mi tu o szczęście związane z czymś materialnym itp. I w końcu mam.. przynajmniej wiem w, którą stronę prowadzi droga do szczęścia . Z punktu widzenia osoby wierzącej (mojego) znaczna większość ludzi nie pojmuje ogromu tego zdarzenia i nie docenia jego znaczenia. Z resztą tak samo jest z kwestią wiary.. "Bo jak wierzyć w coś czego nie widać?" itp. No i wiadomo, że życie w wierze nie jest 'wygodne' bo niesie z sobą sporo wyrzeczeń ofc. dla naszego dobra. No ale sami wiemy jak jest i jaka jest mentalność ludzi (zwłaszcza młodych). Podsumowując jak dla mnie owy Cud jest czymś nadzwyczajnym, niepojętym i pięknym. Nie dziwią mnie w żaden sposób cudowne uzdrowienia w tym miejscu, czy np. nagłe nawrócenia osób, które uważały się za ateistów. Wiem, że nie każdemu przypadnie do gustu to co napisałem bo nawet wśród moich znajomych jestem 'rodzynkiem' w kwestii wiary. Ale szanuje każdą szczerą wypowiedź jaka ona by nie była i nie ważne kto by ją wypowiadał. I życzę wam z całego serca, żeby to szczęście które odnalazłem i do Was spotkało . Odnośnie materialnego punktu widzenia zgadzam się z postem powyżej . Tyle, jeśli pomogłem to się cieszę .

Pokój! (20)

Witam

Nie jestem pewien w jakim stopniu cud w Sokółce, to działanie mające na celu przynieść nie małe profity, a w jakim brak wiedzy i jednotorowe spojrzenie na świat środowisk kościelnych. Jednego, za to jestem pewien, cała ta sytuacja, to wielka nadinterpretacja całkowicie naturalnego procesu, który może zajść bez jakiejkolwiek ingerencji sił wyższych. W skład hostii wchodzi pszenica, zawierająca duże ilości skrobi, która stanowi idealne podłoże do wzrostu dla bakterii o nazwie Serratia marcescens. Wytwarza ona również barwnik zwany prodigiozyną do złudzenia makroskopowo przypominający krew. Dodatkowo zapach towarzyszący odkryciu "cudu" wskazuje na obecność zjawiska fermentacji. Potwierdza, to tylko teorię związaną ze wzrostem bakteryjnym na opłatku. Moim zdaniem więcej ludzi powinno zainteresować się faktami zamiast powielać historyjkę usłyszaną kątem ucha. Być może, wtedy uda się zdyskredytować range tego wydarzenia.Cud w Sokółce jest potwierdzony jedynie na szczeblu diecezjalnym.

Dodatkowo zamieszczam zdjęcie obrazujące jak wygląda Seratia w całej swej okazałości na kawałku pieczywa

Cud w Sokółce jest potwierdzony jedynie na szczeblu diecezjalnym.


[/quote]


No to kościół ma dobrych PR-owców, nie ma co
PS. Dobrze wiedzieć, jednak chyba dla ludzi gromko tu przybywających nie ma to znaczenia albo mają faktycznie dobry marketing ;P

Jeśli wiara w życie wieczne po śmierci pozwala komuś spać spokojnie to ja nic do tego nie mam. Nie będę pluł na kościół, pisał o manipulacji bo to nie ma sensu. Niech każdy zaspokaja swoje potrzeby duchowe w sposób jaki mu się podoba.
Autorko, wypowiedz się też na ten temat.
Pozdrawiam

Osobiście nie wierzę w cud Sokółce. Uważam jednak, ze jest to wydarzenie mające dobry wpływ na miasto, jak i cały powiat. Naistotniejsza jest promocja Sokółki w kraju. Już teraz łatwo jest zauważyć tłumy pielgrzymów zwłaszcza w sezonie letnim. Daje to zastrzyk gotówki nie tylko parafii ale także okolicznym placówkom usługowym. Z pewnością w niedługim czasie powstanie jakiś kompleks noclegowy, co da chociaż kilka miejsc pracy. Kwestia samej wiary w cud, jest według mnie indywidualną sprawą. Pozdrawiam.

Medzik napisał:

No to kościół ma dobrych PR-owców, nie ma co
PS. Dobrze wiedzieć, jednak chyba dla ludzi gromko tu przybywających nie ma to znaczenia albo mają faktycznie dobry marketing ;P[/quote]

Dobry PR jak najbardziej, a może coś więcej? Może ma to związek z Sakrobiznesem? Tak przy okazji tekstów Piotra Kowalskiego na ten temat- czy przypadkiem sporo osób nie zyskało na naszym cudzie? Sklep z dewocjonaliami, zajazdy, hotele itp. ? Nie żebym była niedowiarkiem, ale wydaje mi się to dość podejrzane. Dlatego chciałam poznać wasze zdanie.

Witam.

Ja nie należę do grona Tomaszów, którzy muszą dotknąć i zobaczyć, żeby uwierzyć, ale widocznie komuś to było potrzebne. Przykre są dla mnie skutki całej tej sytuacji, to w jaki sposób ją wykorzystano, ale jak widać ekonomia rządzi się swoimi prawami. Może odnoszę mylne wrażenie, ale wydaje mi się, że sprawy pielgrzymów są zbyt bardzo priorytetową kwestią, oczywiście według niektórych.

Ludzie wierzący chyba zapomnieli już o tym, że niesamowity Cud zdarza się codziennie podczas każdej Mszy Świętej w Sakramencie Eucharystii, niezależnie od tego, czy to Kościół św. Antoniego, czy polana na skraju lasu. Należy o tym pamiętać.

Pozdrawiam.

"Cud w Sokółce" z pewnością jest zjawiskiem korzystnym dla miasta/regionu. Dzięki niemu, przybywa tutaj ogromna rzesza turystów/wiernych, którzy chętnie pozostawiają w Sokółce swoje pieniądze. I to, pomimo braku potwierdzenia cudu eucharystycznego przez Kościół Katolicki. Wiara jest indywidualną sprawą każdego człowieka. Jeżeli chodzi o mnie, to wierzę w "sokólski cud" w sensie ekonomicznym, a w religijnym - niekoniecznie.

długo trzeba będzie czekać na uznanie tego cudu, oj długo.
ale nikt nikomu nie zabrania wierzyć i czcić cokolwiek i kogokolwiek

i tak , są tacy za kultem i przeciwnicy. JEST DEMOKRACJA !!!!! a biznes to biznes $$$$$$$$$$$.

temat zamknięty chyba. co tu dalej rozważać,.

znacznie bardziej burzliwa dyskusja toczyła się na ten temat na forum Porannego. Ale także dzięki Waszym wypowiedziom udało mi się napisać na ten temat ciekawą pracę p.t "RECEPCJA CUDU EUCHARYSTYCZNEGO W SOKÓŁCE PRZEZ SOKÓŁCZAN.OPRACOWANIE NA PODSTAWIE WYPOWIEDZI NA LOKALNYCH PORTALACH I FORACH INTERNETOWYCH". Chciałabym wszystkim bardzo podziękować za udzielanie się w tym wątku, ułatwiło mi to znacznie prowadzanie badań w tym temacie. Dziękuję. Jeśli ktoś byłby zainteresowany wynikami zapraszam do kontaktu prv.