Ja też wybrałam salon w Białymstoku. Czemu? Proste - duży wybór, inna jakość no i można chociaż trochę ponegocjować z ceną.
Gdzie byłam? W kilku najpopularniejszych czyli na Lipowej. Straszna drożyzna, chociaż trzeba przyznać że ładne. Nie ma co jednak przepłacać za jedną noc, chociaż z drugirj strony nadmiernie oszczędzać i kupić jakąś szmatę to też głupota. No ale suknia za 5 tysięcy? To szaleństwo.
Gdzie kupiłam? W niewielkim salonie obok tzw. Spodków w Glorii. Dlaczego? Stosunek jakość/cena i miłe podejście do mnie to sprawiły
Czy byłam zadowolona? Czułam się w suknii świetnie na weselu. Mogę polecić, chociaż oczywiście wszystkich salonów z Białego nie znam '