Co sądzicie o nowej pizzeri "co nie co" przy ul. Barlickiego w Sokółce?
Ja tam byłam pierwszy i ostatni raz. Mimo małego ruchu w lokalu, dostałam pizze po 40 minutach. Miała być bez cebuli, miała. Małe piwko redds, 5 zł? Zamiast eleganckiej szklanki ze słomką dostałam piwo, otwieracz i kufel. Żenada. A, i można "spróbować" pizzy dużej, bo na pewno nikt się tym nie naje. nie polecam.

A mi tam smakuje bardziej niż w Robertino i nie narzekam. Jest większy wybór smaków i przede wszystkim lepsze ciasto. Ale co komu. Gusta są różne i tu nie dyskutuję.
Piwo - tradycyjnie - pije się z kufla, właśnie.
Piwo przez słomkę.... bosz.... Niedługo znajdą się tacy co wino przez słomkę pić będą. Buahahaha!!!!

Dla mnie też pizza smakowała dobre ciasto i dobre sosy mają. Co do lokalu to przytulne wnętrze plus za sofy za górze. kolejny plus to że można płacić karta.
Powiem tak że ta pizzeria jest moim faworytem

a ja polecam pizzerię Biesiadowo ulBroniewskiego 2A.Dobre ciasto..świeże produkty,mega weilkość starczy dla całej rodziny:)Czas oczekiwania do 25 minut i sosy też dają gratis:)

Biesiadowo przede wszystkim.! A gdzie jest dokładniej ta nowa pizzeria ? Nie jestem z Sokółki i trudno mi się obeznać w nazewnictwie ulic.

Biesiadowo??Zginie samo smiercia naturalna. Co innego Robertino albo Male co nieco te pizzerie maja przed soba przyszlosc.

Biesiadowo??? Dobra pizza??? To wy chyba dobrej pizzy nie jedliście jeśli tak. Ciasto przemrożone(temu takie gumowate), sosy??? jeżeli można to w ogóle nazwać sosami. Lepsze zrobi każdy u siebie w domu. Jeszcze dodatki, co do których świeżości można mieć wątpliwości. W Robertino pizza jest dobra choć jadłem lepsze, a co do Małe co nieco nie byłem, ale słyszałem pozytywne opinie.

W Małym co nie co pizza dla mnie jest najlepsza w Sokółce. Jedyny minus to, że trzeba długo czekać. Nie spodobało mi się to, że płacąc za piwo 5zł, nie mogę z nim wyjść, chyba że zapłacę za butelkę 50gr... Może skupują po 50gr, to mam dwie kraty pustych...

Pizzeria to nie pijalnia piwa.

To tym bardziej nie powinni mieć nic przeciwko jakbym wyszedł z piwem