Ranek pojawia się po nocy bardzo szybko, chowające się płytko za horyzontem słońce nie pozwala na porządne pociemnienie nieba. Nastają nasze astronomiczne „białe noce". Zachody i wschody bywają wspaniałymi, barwnymi widowiskami na niebie, nic dziwnego, że prawie nikomu do głowy nie przyjdzie, by w tym czasie rzucić okiem także na przeciwną stronę nieba. A gdy niebo jest czyste, w godzinach zmierzchu lub świtu, a więc dwa razy dziennie, na tych stronach nieba można zaobserwować cień Ziemi i pas Wenus.
Cień Ziemi jest widoczny jako ciemne, szaroniebieskie pasmo w pobliżu horyzontu - jest to faktyczny cień rzucany przez naszą planetę na atmosferę. Powyżej niego, na wysokości 10° - 20° powstaje pas delikatnych barw od pomarańczowej po purpurową i łososiową - to pas Wenus. Nazwa Pas Wenus nie ma związku z sąsiednia planetą lecz z rzymską boginią o tym imieniu. Żartobliwa legenda pochodząca z czasów wiktoriańskich mówi, iż jest to opaska, którą Wenus musi założyć na siebie, by ludzie - zwykli śmiertelnicy - nie wiedzieli jej boskiej nagości.
Ciemność nocnego nieba nie jest, wbrew pozorom, błahym tematem. Nocne niebo ujawnia oddzielne gwiazdy, galaktyki, welony mgławic, jak również pustki pomiędzy nimi. Miliardy galaktyk zawierają miliardy gwiazd więc wydaje się, że od tak ogromnej ich liczby powinno przybywać tyle promieniowania, że nocne niebo powinno jaśnieć wielkim blaskiem. I rzeczywiście tak byłoby, gdyby Wszechświat był nieskończony i istniał od zawsze. Wówczas w każdym kierunku nasz wzrok zatrzymałby się na jakiejś gwieździe i z każdego kierunku światło miałoby czas, by do nas przybyć. A ponieważ tak nie jest, nocne niebo mówi nam coś bardzo ważnego na temat wieku wszechświata. Wszechświat nie istnieje od zawsze – to tzw. paradoks Olbersa.
Sezony meteorologiczne oparte są o roczny cykl temperatury powietrza, obejmują trzy pełne miesiące kalendarza cywilnego, naturalnie odzwierciedlają zasadę, że zima jest w najchłodniejszym okresie roku, lato w najcieplejszym, a wiosna i jesień to okresy przejściowe. Miesięczne statystyki dobrze opisują sezony, są przydatne dla klimatologii, rolnictwa, handlu i wielu innych celów. Lato meteorologiczne to sezon składający się z czerwca, lipca i sierpnia. Naturalny obieg Ziemi wokół Słońca stanowi podstawę kalendarza astronomicznego, w którym pory roku są zdefiniowane przez dwa przesilenia i dwie równonoce. Według astronomów lato na półkuli północnej rozpocznie się 21 czerwca - w dniu przesilenia czerwcowego (solstycjum). Przedrostek sol oznacza słońce, reszta wyrazu oznacza zatrzymanie. Po półrocznym, coraz wyższym wspinaniu się po niebie, nasza dzienna gwiazda zatrzyma się i w kolejnych dniach po przesileniu zacznie pojawiać się na niebie coraz niżej.
Barbara Jakubowska
Autorka bloga „Pogoda z Bajką” jest naukowcem, meteorologiem Centralnego Biura Prognoz Meteorologicznych Zespołu w Białymstoku. Często możemy ją usłyszeć w Polskim Radiu Białystok. Ma także profil na Facebooku, gdzie opisuje zjawiska pogodowe.