Z dramatycznych informacji płynących z USA wynika, że od ptaków bardziej ruchliwe na wiosnę mogą być tylko trąby powietrzne.
Wiosna to okres najbardziej niestabilnej pogody. Fale chłodnego powietrza spływające z północy wymieniają się z falami ciepłego powietrza z południa. Wszystko wskazuje na to, że tak będzie w naszym regionie w maju. Stoją za tym typy cyrkulacji stworzone przez układy baryczne w większej niż region skali, bowiem kluczem do prognozowania pogody jest obserwacja tego, co się dzieje w górze. Przepływ strefowy, czyli z zachodu na wschód, przynosi pogodę zmienną. Przepływ południkowy, powstający z blokad przepływu strefowego, prowadzi chłodne masy powietrza z północy na południe lub odwrotnie. Przedłużająca się, południkowa wymiana mas powietrza jest odpowiedzialna za wiosenne przymrozki, letnie upały i zimowe mrozy.
Jeżeli przewiduje się falę zimnego powietrza gdzieś, gdzie jest wyjątkowo ciepło, strefa spotkania mas powietrza może wyprodukować burzę, ulewę, grad a nawet trąbę powietrzną. Ponieważ nie ma sposobu na powstrzymanie tych zjawisk, dobrą rzeczą jest to, aby poznać warunki ich powstawania. Pomóc w tym może Pogodynka - serwis pogodowy IMGW-PIB.
W zakładce Burze można znaleźć lokalizację wyładowań, analizę i prognozy burz. Prognozy burz są opracowywane z wykorzystaniem nowoczesnych technik i metod przez synoptyków ze specjalnego stanowiska dedykowanego zjawiskom konwekcyjnym. Specjaliści doprecyzowują siłę burz, określają zjawiska towarzyszące i obszary ich aktywności. Dzięki stałemu monitoringowi aktualizują prognozy i wydają komentarze.
Inna zakładka serwisu, z radarami, wyświetla kolorowe skany odbiciowości radarowej, której jednostkami są decybele (dBz). Im wyższa wartość odbiciowości tym większe i bardziej intensywne opady. Umieszczona poniżej zdjęcia radarowego tabela, w bardzo przystępny sposób, odwzorowuje kolory na chwilowe natężenie opadów (mm/h). Trzeba jednak wiedzieć, że pewnych zjawisk, ze względu na ograniczenia związane z krzywizną Ziemi, nawet najbardziej nowoczesne radary nie mogą odkryć. W chłodnej porze roku są to opady marznącej mżawki, w ciepłej – trąby powietrzne. Obracająca się antena radaru bada przestrzeń w kilku kątach nachylenia. Dla najmniejszego kąta elewacji 0,5 stopnia, w odległości ok. 120 km od radaru, wiązka radarowa biegnie już na wysokości 2 km nad powierzchnią ziemi, a więc ponad tymi zjawiskami.
Pomimo ograniczeń w pracy radarów, dodając do tego satelity meteorologiczne, technologiom i specjalistom pracującym na użytek prognozowania i systemu ostrzegawczego, wszyscy zawdzięczamy pewien rodzaj spokoju.
04.05.2017
Barbara Jakubowska
Autorka bloga „Pogoda z Bajką” jest naukowcem, meteorologiem Centralnego Biura Prognoz Meteorologicznych Zespołu w Białymstoku. Często możemy ją usłyszeć w Polskim Radiu Białystok. Ma także profil na Facebooku, gdzie opisuje zjawiska pogodowe.