W dzisiejszych czasach do ślubu przygotowujemy się latami. Cała oprawa wesela zajmuje nam dużo czasu, energii i pochłania olbrzymie koszty. Jak dawniej wyglądały przygotowania do wesela i samo wesele? - rozmawiamy z panią Galiną.
Jak wyglądało przygotowanie do wesela?
- U wieczary prad waselam schodzilisa maładyja i rabili wianoczak dla maładoj i dla maładoho z wstążaczkau. Potym małady zabirau hety wianoczak. Dauniej wasela byli u sieradu i piatak, ni było u nidzielu. Pomniu szto na Zialonyja Świątki kiedyści było para waselau i potym usim hetym szto tedy ślubawali ni ułażyłaso u życiu. Ludzi hawaryli, szto heto tom, szto u nidzielu żanilisa. Staralisa usie kab pierszamu ślubawaci, kab ni ostatniemu jak było para ślubau.
Czy młodzi też musieli mieć świadków na ślubie?
- Był pierszy brat i drużka u maładoj, a u maładoho swat, pierwsza siastra i drużko. Maładaja musiała dla drużka i dla swata pryhatowić rucznik i daryła jim jaho.
A jak to wszystko wyglądało w dzień wesela?
- Małady da maładoj pryjahdżał furaju i parma koniaj, fury byli paubiranyja zialonymi gałązkami. Ja pomniu, szto na odnom waseli to małady pryjechał na piać furau, usich zabrali od maładoho i maładych i starych aż da chaty ni zmaścilisa u maładoj. Jak my zajechali u prydanyja, to u jich u chaci nikoho ni było. Maładaja siadzieła za stałom i hawaryli usie, szto jana ni magła uhladatca na maładoho pokul jon wojdzia da chaty, kab pierwsza jaho ni uwidziała. Heto jon musiał pierwszy na jaje pohladzieć. I tarhawalisa za maładuju, ni chacieli jaje oddać, małady musiał wykupić. Jak chto umieł pieknie pahawaryci, to i dołho tarhawalisa. I potym uże jechali da cerkwy.
Po ślubie młodzi jechali do młodej?
- Pa ślubi waroczalisa da maładoj i byli u jaje da wieczara. Sadżali za stałe i czaścili. Jak maładyja jechali da ślubu, to starejszych sadżali za stałe, kab jany wiernucta to hetyta uże izieli i wyszli. Tedy sadżali maładych za stałe, jak maładyja iszli tancawaci, to znou cześcili starejszych. Była kwatera i muzykanty. Jak potancawali, to jechali tedy da maładoho, jak kaho prasili u prydanyja, to jechał, a jak nie, to razchodzilisa da chatau. Kiedyści na waselach maładyja paznawalisa i żanilisa potym. Jak prasili to samych, nichto ni brał nikoho z saboju tak jak teraz.
A jaką suknię miała panna młoda?
- Jakuju katora mieła, to takuju kłała. Adna dałżejszu, druha karotszu i czasam ni była bieła, mahła być kremowa. Musiali być zakrytyja pod szyju i z dołhim rękawom, welon był na cełyj haławie prypiaty i z wianoczkam. U cerwi małayja trymali świaczkie, a potym ich za abraz u chaci kłali.
Goście od młodej jechali do młodego?
- Tak, znou sadżali ich za stałe, a potym iszli tancawaci. I daryli uże u maładoho, usie ustaulalisa u kalejku i daryli, a potym to uże razjahdżalisa da chatau.
A jakie były prezenty?
- Daryli materiały na sukienku, czy spadnicu albo jaki abrusak. Baćkie dawali maładoj karowy i paru parasiat, heto był taki pasah. I tak wyhladało dauniej wasela.
Dziękuję za rozmowę.
Halina Raducha