W Sokółce założyciel miasta nie jest upamiętniony nawet najbardziej zapyziałym zaułkiem. W Dąbrowie Białostockiej jedna z głównych ulic nosi z kolei imię sowieckiego sołdata.
Wiecie Państwo kim był Janek Krasicki? Nie? Za komuny ów młodzieniec był hołubiony, choć życiorys ma raczej parszywy. "Polski działacz komunistyczny, agitator stalinowski, funkcjonariusz Komsomołu we Lwowie, następnie członek grup dywersyjnych, członek Polskiej Partii Robotniczej i Gwardii Ludowej, formalnie ogłoszony przewodniczącym Związku Walki Młodych" - podaje Wikipedia.
Po wrześniu 1939 roku Janek Krasicki trafił do zajętego przez sowietów Lwowa. Przyjęto go do Komsomołu. "Aktywnie włączył się w działalność na rzecz propagowania stalinizmu wśród polskiej i ukraińskiej młodzieży. (...) Między 15 a 20 października 1939 roku, w trakcie zebrania likwidacyjnego organizacji Bratnia Pomoc na Politechnice Lwowskiej, Krasicki wystąpił z referatem przypominającym o antysemickim wątku w działalności tej organizacji, zdominowanej przed wojną przez Młodzież Wszechpolską. Politechnika Lwowska była pierwszą uczelnią w Polsce, która już w 1936 roku wprowadziła, wymierzone w studentów żydowskich, getto ławkowe. Kolejni mówcy, narodowości żydowskiej, wskazali osoby będące na sali, które były działaczami organizacji antysemickich. Wskazanych następnie pobito i doprowadzono do mównicy, aby zabrali głos. Ostatecznie, według relacji Zbysława Popławskiego, część z nich wyprowadzono z sali i zastrzelono na korytarzu" - czytamy w Wikipedii.
Wiosną 1941 roku Janek Krasicki był członkiem delegacji studentów na spotkanie z I Sekretarzem Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Ukrainy Nikitą Chruszczowem. Stał się bohaterem sowieckich reportaży propagandowych w lwowskiej prasie i w radiu. Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej znalazł się w Moskwie. W 1942 roku wysłano go do okupowanej Polski, do tworzonej Gwardii Ludowej. "Z polecenia Małgorzaty Fornalskiej zastrzelił sekretarza PPR Bolesława Mołojca. Latem 1943 roku na polecenie zwierzchników ściągnął do Warszawy Bolesława Bieruta. Wkrótce po powrocie, 2 września 1943 roku, został aresztowany i zginął w Warszawie podczas próby ucieczki. Pochowano go na Powązkach - Cmentarzu Wojskowym" - przypomina Wikipedia.
Dlaczego przypominam tu życiorys owego indywiduum? Bo Janek Krasicki ma swoją ulicę w Sokółce! Tak, a co ciekawe ów działacz Komsomołu i stalinowiec podszywa się pod biskupa warmińskiego i cenionego poetę ery Oświecenia, Ignacego Krasickiego. Jak wół zobaczyć to można na Google Street View:
W "papierach" mamy więc Janka, na tabliczce (chyba) Ignacego.
Sprostowanie Urzędu Miejskiego
Tymczasem Sokółka w całej swej miejskiej przestrzeni nie ma ani jednego miejsca, które upamiętniałoby założyciela miasta, a więc króla Polski i wielkiego księcia Litwy Zygmunta III Wazę. On to wszak nadał miejscowości prawa miejskie w lutym 1609 roku. Władze samorządowe hucznie świętowały 400-lecie tego wydarzenia. Nie ma co wspominać o tak mało istotnych postaciach dla historii Sokółki jak Hieronim Wołłowicz, podskarbi litewski, który wystarał się u króla o ów przywilej lokacyjny, czy Antoni Tyzehaus, żyjący w XVIII wieku autor gruntownej przebudowy miasta (ten ma chociaż tablicę sobie poświęconą na budynku muzeum).
Czy nazwy ulic mają jakiekolwiek znaczenie? Jeżeli nie, to po cóż nam ulica Piłsudskiego (poprzednio Waryńskiego), czy Warszawska (poprzednio Armii Czerwonej)?
W sumie nikogo w oczy nie kłują chyba tabliczki z nazwiskiem Grigorija Kunawina przymocowane do elewacji budynków przy jednej z głównych ulic w Dąbrowie Białostockiej. Ten dzielny żołnierz podczas walk latem 1944 roku pod Harasimowiczami zasłonił swoim ciałem niemiecki karabin maszynowy. Trzeba jednak pamiętać o tym, co jego towarzysze broni nieśli na bagnetach wyzwalanej Polsce. Czy ktoś wpadłby na pomysł, by nadawać ulicy imię marszałka Suworowa? Wszak jego armia - z pewnością dzielnych jegrów - maszerowała przez Podlasie, by jesienią 1794 roku roznieść na szablach mieszkańców prawobrzeżnej Warszawy.
Nazwy ulic miejscowości to polityka historyczna w małym, lokalnym wydaniu. Świadczy o nas jako społeczności, o tym, co jest dla nas ważne, jakich patronów chcemy mieć na swoich sztandarach. Janek Krasicki się do tej roli po prostu nie nadaje.
Aktualizacja, godz. 12.30: Jak informują nas Czytelnicy, w Sokółce istnieje ulica Ignacego Krasickiego. Jej nazwę - z Janka Krasickiego - wprowadzono w życie w 2009 roku. Wszystkich zainteresowanych przepraszamy za pomyłkę. Sugerowaliśmy się mapami Zumi oraz Google, gdzie wyraźnie podana jest nazwa ulicy.
(ignis)