Zmiany włodarzy w Janowie, Wasilkowie, Goniądzu, Augustowie i Łapach, przy jednoczesnym pozostawieniu burmistrzów i prezydentów w Mońkach, Łomży oraz Bielsku Podlaskim - to efekt drugiej tury wyborów samorządowych 2018. Jak widać, głosujący nie kierowali się partyjną nominacją, a bardzo uważnie przyglądali kandydatom.
Kto wygrał? Nowego burmistrz będą miały Augustów, gdzie Mirosław Karolczuk pokonał Wojciecha Walulika (zadecydowały 152 głosy). W Mońkach włodarzem pozostanie Zbigniew Karwowski, który pokonał wicewojewodę Jana Zabielskiego z PiS. Supraślem przez kolejne pięć lat rządzić będzie Radosław Dobrowolski, życzliwie wspierany m.in. przez posła Mieczysława Baszko i działaczy prawicy. Z kolei magistrat w Wasilkowie opuści Mirosław Bielawski (mimo wyraźnego wsparcia polityków PiS) pokonany przez Adriana Łuckiewicza. Także w Goniądzu dojdzie do zmiany władzy. Tam Grzegorz Dutkiewicz zdobył większe poparcie od urzędującego Mariusza Ramotowskiego.
Rządzący Łomża Mariusz Chrzanowski, któremu Prawo i Sprawiedliwość jakiś czas temu podziękowało za współpracę pokonał, i to z bardzo wyraźną przewagą, swoją byłą zastępczynię Agnieszkę Muzyk, której mocno kibicowali działacze PiS. Wszystko to działo się w mieście, gdzie partia Jarosława Kaczyńskiego wygrywa w cuglach z jakąkolwiek polityczną konkurencją.
W Bielsku Podlaskim burmistrzem pozostanie Jarosław Borowski, który zwyciężył w starciu z Tomaszem Hryniewickim.
W Janowie z kolei poparcie Prawa i Sprawiedliwości udzielone Jerzemu Pogorzelskiemu nie miało prawdopodobnie wpływu na wynik wyborczego starcia. Już dwa tygodnie temu zrobił on lepszy wynik niż urzędujący wójt Czesław Kiejko. Jak przyznał nam sam zwycięzca, zadecydować mógł sposób sprawowania władzy ustępującego włodarza, który bardzo nie spodobał się mieszkańcom.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kandydaci komentują wyniki wyborów w Janowie
Wyborcy - jak się wydaje - patrzyli więc nie na partyjne szyldy i loga, a na osoby samych kandydatów. Nie do końca można więc zgodzić się z tezą postawioną przez prawicowego publicystę Rafała Ziemkiewicza (chyba żeby odnieść te słowa tylko do wielkich miast, metropolii).
Powoli ogarniam wyniki II tury. Niewątpliwie PiS dostał w nocha, ale wcale nie od PO-N tylko od bezpartyjności i lokalności. Ciekawe. Czy Polacy mają już dość tej wojny politycznych Hutu i Tutsi? I zapragnęli być tym leśniczym z kawału i powiedzieć „wszyscy won”? Koment jutro.
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 4 listopada 2018
Pewien mieszkaniec Krynek z filozoficznym uśmiechem stwierdził kiedyś w rozmowie: „U nas ludzi nie dzielą na katolików i prawosławnych, a na mądrych i głupich”. Parafrazując te słowa, podobnie było chyba w przypadku wyborów samorządowych. Wyborcy nie podzielili kandydatów na tych z PiS i z innych ugrupowań. Patrzyli raczej na to kim oni są i co sobą reprezentują...
(pb)