Wybory samorządowe będą tym wydarzeniem, które najbardziej odciśnie się na życiu regionu. W zasadzie na każdej jego dziedzinie.
Głosowanie ponad trzy lata temu skutkowało tym, że niemal wszyscy włodarze gmin w powiecie sokólskim zostali wymienieni przez wyborców - i to mimo, iż jeszcze podczas wakacji faworytami w wyścigu do fotela burmistrza/wójta byli urzędujący samorządowcy.
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest zapewne wiele. Ludziom nie odpowiada „koturnowy” styl rządzenia. W niektórych przypadkach zadecydowało zmęczenie władzą. Rzuca się także w oczy jeszcze jeden aspekt - sprawne prowadzenie kampanii wyborczej w sieci. Komunikacja z wyborcami w internecie to jedna z płaszczyzn, która zadecydowała o sukcesie
- pisaliśmy w grudniu 2014 roku w serwisie wybory.iSokolka.eu.
Jak będzie w 2018 roku? Póki co jest jeszcze zbyt dużo niewiadomych w tym równaniu. Po pierwsze, wciąż trwają jeszcze prace nad nowelizacją Kodeksu wyborczego. Po drugie - i najważniejsze - nie wiadomo, kto i z czyim poparciem stanie w wyborcze szranki. A to będzie właśnie decydujący element.
Póki co kilku obecnych włodarzy uważanych jest za faworytów. Zanosi się na ostre stracie w samej Sokółce - o czym świadczy chociażby poziom dotychczasowej debaty publicznej.
Czytaj też: Kampania wyborcza już trwa, choć nikt oficjalnie tego nie przyzna
„Kadry rieszajut wsio” (kadry decydują o wszystkim) - miał mawiać jeden z sowieckich przywódców. Ta złota myśl sprawdzi się jesienią 2018 roku i będzie odnosiła się zarówno do wyborów na wójtów i burmistrzów, jak i radnych wszelkich szczebli. Jak w każdym dobrym dramacie nie zabraknie zapewne zwrotów akcji, niewykluczone będą także wątki komediowe.
Najważniejsze wydarzenie nowego roku wpłynie również na obfitość i atrakcyjność oferty kulturalnej i rozrywkowej. Nie zabraknie w regionie gwiazd pierwszego formatu. Będzie też sporo zrealizowanych inwestycji i uroczystości typu „przecinanie wstęgi”... A jak pokazuje życie, te ostatnie też mogą być ciekawe.
Na starcie wyborcze nakładać się będzie niesłabnący spór na krajowej scenie politycznej, z europejskimi akcentami w tle. Póki co wydaje się, że pozycja partii rządzącej jest niezachwiana. Opozycja swoją kiepściutką strategią ułatwia tylko PiS-owi prowadzenie gry. Swoje zrobi też starcie z eurokratami. A nic tak nie jednoczy jak wspólny (najlepiej zewnętrzny) wróg.
Nowy rok to również dwa potężne wydarzenia sportowe. Olimpiada zimowa w Korei Południowej nie będzie wzbudzać tak gorących emocji jak mundial w Rosji. Można przypuszczać, że w czerwcu i lipcu ulice polskich wsi i miasteczek będą pustoszeć. Polska kadra nie ma co liczyć na ulgową taryfę, bowiem specjaliści twierdzą, że Senegal i Kolumbia to nie są łatwi rywale. Czy i tym razem trzeci mecz na mistrzostwach świata grany będzie o honor? Odpowiedź już 24 czerwca.
Jedno jest pewne - dziennikarze będą mieli o czym pisać, a Internauci - czytać i oglądać. Czego i sobie, i Wam życzymy.
(ignis)