Na dzisiejszym rynku najchętniej kupowano sadzonki kwiatów i drzew owocowych oraz świeże warzywa.
Pomidory krajowe kosztowały 4,50 zł za kilogram, natomiast młode ziemniaki - 3,50 zł. Za główkę sałaty masłowej proszono 1,50 zł, tyle samo kosztował pęczek młodej rzodkiewki. Za różne gatunki sadzonek kwiatów trzeba było zapłacić od 1 zł do 10 zł.
Oferowano kury nioski, młoda sztuka kosztowała od 3 zł za sztukę, a duża - 18 zł. Sporym zainteresowaniem cieszyły się kurki zielononóżki. Tygodniowe pisklaki kosztowały po 5 zł za sztukę, perliczki były po 8 zł. Za dużego indyka trzeba było zapłacić aż 40 zł, natomiast młode kaczuszki kosztowały 10 zł.
Pewien pan przyjechał na rynek pięknym i zabytkowym motocyklem, aby zrobić zakupy. Już po chwili wielu fanów motoryzacji oglądało maszynę i dyskutowało z właścicielem, a czasami wręcz pytało o cenę. Niestety, jednoślad nie był na sprzedaż.
Chętnie kupowano suchy chleb - od 8 zł za duży duży worek. Za jajka trzeba było zapłacić 50 groszy, a za litr mleka proszono od 1,80 zł do 2 zł. Nie zabrakło stoisk z jabłkami (od 1 zł do 2,50 zł za kilogram). Chleb na zakwasie kosztował 5,20 zł. Stoisko z wędlinami kusiło zapachem, choć zabrakło dzisiaj promocji na wybraną wędlinę. Za ser podpuszczkowy proszono 14 zł za kilogram.
Za drewniane grabie było trzeba zapłacić 11 zł. Opony do ciągnika lub fury było można kupić już od 50 zł za sztukę.
(SzW)
Poniedziałkowy rynek w Sokółce. Zdjęcia: