Za późno zaczęliśmy interesować się tą sprawą - mówią mieszkańcy Osmołowszczyzny, którzy protestują przeciwko budowie wiatraka w pobliżu ich wsi. - Gmina ma obowiązek wydawania decyzji zgodnie z prawem - tłumaczy burmistrz Dąbrowy Białostockiej, Tadeusz Ciszkowski. Tymczasem w Brzozowie trwa budowa pierwszego wiatraka w gminie.
- Mieliśmy o sprawie małe wyobrażenie - mówi mieszkanka Osmołowszczyzny (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - W kwietniu, gdy już otrzymaliśmy decyzję o budowie wiatraka, postanowiliśmy wyjechać pod Suwałki, żeby zobaczyć, jak tam funkcjonuje farma wiatrowa. Spotkaliśmy się z mieszkańcami okolicznych wsi i oni otworzyli nam oczy. Dlatego postanowiliśmy walczyć o swoje.
Do czego mieszkańcy mają zastrzeżenia? - Ten wiatrak ma stać zbyt blisko zabudowań. W internecie znaleźliśmy też informacje, że takie budowle emitują szkodliwe dla zdrowia infradźwięki, hałasują. Zimą ze śmigieł może lecieć przymarznięty lód. Przecież to niebezpiecznie blisko drogi - mówią.
- Na temat oddziaływania wiatraka na zdrowie nie mam bliższej wiedzy - stwierdza Tadeusz Ciszkowski. - Zorganizowaliśmy spotkanie mieszkańców z profesorem Sorko, który objaśniał im te zagadnienia. - Ja z kolei muszę wyraźnie zaznaczyć, że jeżeli wszystkie podmioty wyraziły pozytywną opinię w sprawie budowy, to gmina nie ma podstaw prawnych, żeby taką budowę wstrzymać. My nie jesteśmy inwestorem. Z tego, co mi wiadomo, mieszkańcy są w procesie odwoławczym. Cała dokumentacja związana z procedurą trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
- Rolnicy podpisywali umowy będąc w niewiedzy - mówią mieszkańcy Osmołowszczyzny. - Latem założyliśmy Stowarzyszenie Ziemi Dąbrowskiej - także do walki z wiatrakami. Owszem, terminy minęły, ale w całej sprawie jest bardzo dużo niejasności. Chyba coś jednak jest na rzeczy, skoro inwestor nie rozpoczął tej budowy, mając wszystkie wymagane pozwolenia.
Dodają, że z tego, co słyszeli w gminie Dąbrowa Białostocka wiatraków ma powstać więcej.
Burmistrz ucina te spekulacje: - Nie mamy żadnych dokumentów, które mówiłyby cokolwiek o budowie trzeciego wiatraka. Owszem, były trzy firmy zainteresowane tego typu inwestycjami, ale wszystko skończyło się na wizycie studyjnej i wstępnych rozmowach z rolnikami.
Póki co wiatrak powstaje w Brzozowie. Na działkę za wsią zwieziono już jego elementy. Wygląda imponująco, choć to wiatrak średnich rozmiarów. Samo leżące śmigło jest wysokości dorosłego człowieka. Po montażu wysokość wiatraka będzie wynosiła 64 metry.
Co zyska samorząd na tej inwestycji? - Po zbudowaniu wiatraka jego właściciel ma obowiązek określić wartość budowli i zgłosić to do gminy. Po uruchomieniu płaci 2-procentowy podatek, który trafia do kasy gminnej - wyjaśnia burmistrz Ciszkowski.
Dodaje, że gmina nie jest inicjatorem inwestycji wiatrakowych. - Inwestorem są właściciele gruntów. Zresztą, gdyby na przykład w Dąbrowie powstała huta aluminium, prawo obowiązywałoby tak samo - stwierdza burmistrz.
- Czekamy na odpowiedź z SKO. W sprawę udało się zaangażować prawników. Jeżeli to nie przyniesie skutku, złożymy pozwy do sądu - mówi mieszkanka Osmołowszczyzny.
Do sprawy wrócimy.
(is)
Wiatrak powstaje w Brzozowie. Zobacz zdjęcia:
Czytaj też:
Radni pojechali oglądać wiatraki