Nie ma co ukrywać, jest forma zniżkowa. Nasza gra defensywna jest na niskim poziomie - mówi Krzysztof Bach, trener Sudovii Szudziałowo. Trzy pierwsze mecze rundy wiosennej drużyna wysoko przegrała - z Piątnicą 9:1, z Biebrzą Goniądz 0:4 (u siebie) i z Wigrami II Suwałki 7:1.
- O trzecim z tych spotkań nie ma co mówić. W Wigrach zagrało dziewięciu zawodników z pierwszej (drugoligowej - red.) drużyny. Był to poziom nieosiągalny dla "okręgówki". W drugiej połowie gra w naszym wykonaniu wyglądała już lepiej, a zespół walczył do końca. Cóż będziemy się starać. Może w najbliższym spotkaniu wywalczymy w końcu pierwsze punkty w rundzie wiosennej - tłumaczy Krzysztof Bach.
Dodaje, że problemem są zmiennicy, a na niektórych meczach ławka rezerwowa jest bardzo krótka. - Co można zrobić, gdy na spotkanie jedzie 11-12 graczy? - pyta retorycznie trener.
Sudovia po słabym początku wiosennych rozgrywek zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli klasy okręgowej, z dorobkiem 18 punktów. - Wciąż nie wiemy, ile drużyn spadnie do "okręgówki" z czwartej ligi. Z rozgrywek wycofały się dwa zespoły (ŁKS 1926 Łomża i Włókniarz Białystok). Ostatnia w tabeli Polonia Raczki ma na swoim koncie siedem punktów.
- Musimy wygrywać, nie liczyć na nikogo - dodaje Krzysztof Bach.
W najbliższy weekend Sudovia podejmie Victorię Jedwabne. Zespół ten zajmuje szóste miejsce w tabeli.
(is)