Tylko Pogranicze i Sokół poprawiły w ten weekend swój bilans punktowy, wygrywając mecze. W pozostałych spotkaniach rywale drużyn z powiatu sokólskiego okazali się za silni.
Supraślanka Supraśl - Kora Korycin 2:1
- Kolejna porażka, niestety. Raczej było to zasłużone zwycięstwo Supraśla. Nasi rywale mieli więcej sytuacji. W końcówce meczu straciliśmy bramkę na 2:1. Trudno. Mogliśmy przynajmniej powalczyć o remis. Bramkę dla Kory zdobył Mariusz Świenc w 20. minucie. Prowadziliśmy. Supraślanka wyrównała kwadrans później, a wyszła na prowadzenie po strzale w 85. minucie spotkania - mówi Ignacy Lech, trener Kory.
Po sobotnim spotkaniu zespół z Korycina ma na koncie 29 punktów i zajmuje siódme miejsce w tabeli „okręgówki”. Kolejny mecz rozegra na wyjeździe z Victorią Jedwabne.
Skra Wizna - KS UM Krynki 2:1
- Przegraliśmy na własne życzenie. Już w czwartej minucie zdobyliśmy bramkę. Mieliśmy przewagę, stwarzaliśmy sytuacje. Jednak w drugiej połowie w ogóle nie wyszliśmy na mecz, stanęliśmy w miejscu. Rywale zaczęli nas atakować i zdobyli bramki w 70. oraz 84. minucie. Tak naprawdę gospodarze niczego nie pokazali. Cóż, to przykra porażka - stwierdza Stanisław Tumiel, kierownik sportowy Krynek.
W następnym meczu KS UM podejmie u siebie Podlasiaka Knyszyn. Drużyna z Krynek ma na koncie 33 punkty i zajmuje piąte miejsce w tabeli „okręgówki”.
Jasion Jasionówka - Sudovia Szudziałowo 3:2
- Jasionówka była lepsza z gry. Z sytuacji był to raczej mecz na remis. Dwa razy prowadziliśmy. Pierwszą bramkę zdobył z rzutu wolnego Krzysztof Siemieniako w piątej minucie. Później rywale wyrównali. Kolejną bramkę dla Sudovii strzelił Szymon Wołyniec. Następnie zrobiło się 2:2, a w 85. minucie Jasionówka wyszła na prowadzenie. Bramki traciliśmy po naszych ewidentnych błędach - mówi Wojciech Karczewski, trener Sudovii.
Zespół z Szudziałowa ma na koncie 36 punktów i zajmuje czwarte miejsce w tabeli „okręgówki”. Kolejny mecz rozgrywa u siebie ze Skrą Wizna.
Podlasiak Knyszyn - Pogranicze Kuźnica 1:5
- Chciałem pochwalić zespół. Mam nadzieję, że chłopaki w końcu zrozumieli, że granie w piłkę polega na myśleniu. Co do meczu - od początku do końca mieliśmy zdecydowaną przewagę. Wynik to najniższy wymiar kary, jaki mógł być. Mieliśmy dużo więcej sytuacji. Dwie bramki strzeliliśmy po stałych fragmentach gry, a pozostałe po naprawdę dobrych akcjach. W najbliższą sobotę gramy ważne spotkanie z BKS-em Jagiellonią. Mamy teraz 26 punktów, a do siódmego miejsca w tabeli tracimy tylko trzy oczka. W czterech najbliższych meczach musimy zdobyć przynajmniej sześć punktów - tłumaczy trener Przemysław Masłowski.
Rospuda Filipów - Sokół 1946 Sokółka 1:2
Sokół w ostatniej minucie spotkania wyrwał Rospudzie punkt. Bramki dla zespołu z Sokółki zdobyli w 70. minucie Paweł Stelmaszek (z karnego) oraz Marcin Grajewski w doliczonym czasie gry. Tym samym drużyna pozostaje niekwestionowanym liderem tabeli A klasy. Sokół rozegra jeszcze dwa spotkania - z Polonią Raczki u siebie i drużyną GKS Stawiski na wyjeździe.
(is)