W zeszły czwartek młodzi siatkarze z UKS Mikolo w Sokółce brali udział w ścisłym finale mistrzostw województwa podlaskiego w minisiatkówce chłopców z rocznika 2003 i młodsi.
Prawo udziału w finałach uzyskały trzy kluby: BAS Białystok (akademia siatkarska, zrzeszająca młodzież z klas sportowych z aż siedmiu szkół podstawowych), SUKSS Suwałki (chłopcy z klas sportowych) oraz UKS Mikolo w Sokółce. O awans w finale walczono w dwóch turniejach eliminacyjnych, w których drużyna z Białegostoku - BAS Białystok wywalczyła 4. miejsce w finale, SUKSS Suwałki 3. miejsce oraz UKS Mikolo Sokółka 1. miejsce. W eliminacjach brało udział ponad 30 drużyn - czytamy w mailu przesłanym do redakcji przez Krzysztofa Zaniewskiego, trenera siatkarzy.
Młodzi siatkarze z Sokółki, przed turniejem, nie byli brani pod uwagę w walce o najwyższe cele. Lecz już w pierwszym meczu z BAS Białystok pokazali wspaniałą wolę walki i determinację. W pierwszym secie walka była bardzo wyrównana, żadna z drużyn nie odskoczyła na więcej niż 2-3 punkty. Jednak w samej końcówce tej partii zarysowała się minimalna przewaga sokółczan, którzy jako pierwsi wywalczyli piłkę setową 14-13. Przy tym wyniku doszło do niespotykanej sytuacji. Zagrywający z Sokółki Damian Ruciński popisał się asem serwisowym. Gdy chłopcy skakali już z radości, po wygranym secie, sędzina z Suwałk odgwizdała błąd osiem sekund na zagrywce i przyznała punkt Białostoczanom. Według przepisów w rozgrywkach klubowych dla uczniów klas podstawowych nie obowiązuje przepis limitu ośmiu sekund na wykonanie zagrywki. Zachowanie sędziny wzbudziło ogromne emocje wśród zawodników oraz trenerów. Wszyscy przekonani byli, że set jest już skończony, jednak trzeba było z nieprzepisowych przyczyn wrócić na boisko i walczyć. Dodatkowo na korzyść zawodnika przemawiał fakt, że w wykonaniu zagrywki przeszkadzali mu uczniowie miejscowej szkoły, którzy wybiegali właśnie z sąsiedniego sektora hali kierując się przez pole zagrywki. Ciąg dalszy gry był bardzo nerwowy, a zawodnicy z Sokółki mięli bardzo "gorące głowy" po odebraniu im wygranej przez sędzinę.
Drugi set, to już bardzo równa gra sokółczan. Świetne ataki Jakuba Cichowlasa, po bardzo dobrych wystawach Damiana Rucińskiego oraz walka w obronie Dawida Aluszyka sprawiła, że siatkarze z Sokółki pewnie zwyciężyli 15:8.
Trzeci set to wyrównana walka na samym początku i minimalne prowadzenia obu drużyn do połowy seta. Przy stanie 6:5 dla Białegostoku sędzina zagwizdała aut po ewidentnie dobrym zagraniu w pole naszych siatkarzy. I znów dały o sobie znać emocje. Kłótnie z sędziną znów "zagotowały" młodych siatkarzy, którzy nie zdołali się przeciwstawić przeciwnikom i sędzinie jednocześnie.
W drugiej kolejce, w meczu o wszystko, czekał na sokółczan pojedynek z gospodarzami SUKSS Suwałki. Przeciwnicy byli wspierani przez uczniów oraz pozostałych zawodników z Suwałk. Zawodnicy z Mikolo wyszli na ten mecz bardzo zmotywowani, wiedząc, że porażka przekreśli szanse, które i tak zostały podkopane decyzjami sędziny.
Pierwszy set był bardzo wyrównany, walka toczyła się praktycznie punkt za punkt. W końcówce Suwalczanie wzmocnili zagrywkę oraz mieli odrobinę szczęścia przy piłkach na siatce, Ostatecznie zwyciężyli w pierwszym secie 15:12. W drugim secie gospodarze od początku przeważali, co owocowało stopniowo coraz większą przewagą, aby w pewnym momencie osiągnąć 4-punktowe prowadzenie 13:9. Wtedy sokółczanie poprosili o przerwę. Po powrocie na boisko udało się wyprowadzić skuteczną akcję, a na zagrywkę powędrował Dawid Aluszyk. Zagrywki "flot" młodego sokółczanina sprawiały ogromny problem w przyjęciu gospodarzy. Świetnie bronione oraz blokowane ataki przeciwników pozwoliły na odrobienie strat, przy stanie 13:13. Trener suwalczan poprosił o przerwę. Lecz nawet to nie było wstanie wybić sokółczan z rytmu. Dwie kolejne akcje, dwie kontry i świetna obrona Dawida Aluszyka oraz precyzyjne wystawy Damiana Rucińskiego skończył pewnymi atakami Jakub Cichowlas.
Ostatni set rozgrywany był do jedenastu z dwoma punktami przewagi. Od początku udało się narzucić swoje warunki gry. Kapitalna gra w obronie zawodników z Sokółki zmusiła suwalczan do podjęcia większego ryzyka w ataku, który przynosił coraz więcej błędów. Przy wyniku 9:8 dla siatkarzy Mikolo, trenerzy SUKSS Suwałki zasugerowali sędzinie, że nasi zawodnicy popełniają błąd ustawienia. Po raz kolejny tego dnia rozgorzała awantura, a gospodarze próbowali interpretować przepisy na swój sposób. Obie strony przedstawiały swoje racje, a sędzina postanowiła zwrócić się rozstrzygnięcie sporu do głównego sędziego POZPS. Sędzia główny przyznał racje naszej drużynie i kontynuowaliśmy grę zgodnie z planem, kolejne akcje to wymiana ciosów z obu stron i remis 10:10.
Kolejne wymiany i piłki meczowe dla obu drużyn nie przynosiły rozstrzygnięcia. Dopiero przy 13:12 dla sokółczan, atakujący z Suwałk, zagrywając w siatkę, zakończył mecz. Ciężko wywalczone zwycięstwo dało szanse na awans z grupy i walkę o medale. Gdyby w pierwszym meczu sędzina nie popełniła błędu, sytuacja byłaby jasna - awans do czwórki byłby pewny, a co za tym idzie sokółczanie uzyskali by awans do mistrzostw polski.
O awansie musiał zadecydować ostatni mecz, w którym drużyna Mikolo zmierzyła się z najmocniejszym składem BAS-u - mistrzami Białegostoku. Rywal od początku stawiał trudne warunki, mocna zagrywka i precyzyjne ataki były trudne do odebrania. Sił i umiejętności do przeciwstawienia się dobrze dysponowanym rywalom wystarczyło tylko do połowy każdego z dwóch setów. Niestety, sokółczanie musieli uznać wyższość rywali i pożegnać się z turniejem. Brązowy medal był w zasięgu, natomiast decyzja sędziny z pierwszego meczu miała kluczowy wpływ na ostateczne rozstrzygnięcia.
Finalnie drużyna w składzie: Jakub Cichowlas - atakujący, Damian Ruciński - wystawiający, Dawid Aluszyk - przyjmujący, Mateusz Łysik - wystawiający (rezerwowy/kontuzjowany) zdobyła 5. miejsce w ścisłym finale mistrzostw województwa w gronie ośmiu najlepszych drużyn z trzech klubów. Natomiast w klasyfikacji klubów sokółczanie wywalczyli 3. miejsce (w eliminacjach startowali również: Krzysztof Nasuto, Gabriel Jarosz, Tomasz Naumowicz, Augustyn Jackiewicz i Dawid Awdziej), łamiąc tym samym stereotyp, że w województwie liczą się tylko: Białystok, Mońki i Suwałki.
Siatkarze z UKS Mikolo zasługują na wielkie brawa gdyż w tym sezonie poczynili bardzo duże postępy, stając się liczącą drużyną w województwie podlaskim.
Już w najbliższą niedzielę zawodników z UKS Mikolo czeka nas ostatni występ w tym sezonie - turniej minisiatkówki z okazji Dnia Dziecka w Wysokiem Mazowieckiem - informuje Krzysztof Zaniewski.
opr. (mby)
UKS Mikolo na turnieju minisiatkówki (UKS Mikolo):