Dąb bez graczy ofensywnych ma problemy ze zdobywaniem goli. Z kolei Kora Korycin wzbogaciła się dziś o jeden punkt po meczu z Pomorzanką Sejny.
Dąb Dąbrowa Białostocka - Concordia Elbląg 0:1
- Mecz toczył się przeważnie w środkowej strefie boiska. Po błędzie przy wyprowadzeniu piłki straciliśmy bramkę w 15. minucie spotkania. Pierwsza część meczu była dość wyrównana. W drugiej spotkanie toczyło się już na połowie gości. Ale niestety, jeśli nie trafia się w światło bramki, to spotkania się nawet nie remisuje. Concordia broniła wyniku i udało jej się. W naszym składzie zagrał Jacek Markiewicz, wzmacniając obronę. Niestety, nie ma Maćka Orpika, nie ma Piotra Bondziula, naszych piłkarzy ofensywnych i nie ma na razie bramek - mówi Mieczysław Sołowiej, prezes Dębu. - Jeśli chcemy jeszcze przez rok pograć w trzeciej lidze, to musimy zacząć wygrywać. Wydaje się, że Korsze i Rominta Gołdap to drużyny w naszym zasięgu.
Za tydzień Dąb gra na wyjeździe z ŁKS 1926 Łomża. Zespół z Dąbrowy ma na koncie 24 punkty i zajmuje 16. miejsce w tabeli III ligi.
Kora Korycin - Pomorzanka Sejny 2:2
- W tym meczu było wszystko: fajna gra, dużo kibiców, bramki, był karny, ładna pogoda, spotkanie walki i dwie w sumie wyrównane drużyny oraz wyrównany wynik. Oba gole dla Kory zdobył Ignacy Lech, nasz trener i kapitan. W 35. minucie wyszliśmy na prowadzenie. Goście wyrównali w 58. minucie. Dziesięć minut później znów wygrywaliśmy po strzale z rzutu karnego. Pomorzanka ponownie wyrównała w 75. minucie spotkania - mówi Marek Brylewicz z Kory Korycin.
Zespół ma na koncie 21 punktów i zajmuje ósme miejsce w tabeli "okręgówki". Kolejny mecz Kora rozegra u siebie z wiceliderem grupy, drużyną Biebrzy Goniądz.
(is)