Dwa mecze i dwa remisy. W obu przypadkach drużyny piłkarskie z powiatu sokólskiego musiały gonić swoich rywali. I udało się. - Jesteśmy zadowoleni z tego punktu - mówi Łukasz Parfieńczyk, trener KS UM Krynki.
Supraślanka Supraśl - Kora Korycin 2:2
- Pogoda była dziś typowo angielska, a boisko bardzo śliskie. Zaczęło się od samobójczego gola w 30. minucie. Piłka wpadła do naszej bramki po rzucie rożnym. W 43. minucie meczu wyrównaliśmy po pięknej akcji i strzale Łukasza Klepackiego. Na drugą część meczu wyszliśmy zmobilizowani, z zamiarem wygrania tego spotkanie. Niestety, zdarzyło się tak, że jeden z graczy Supraślanki znalazł się w sytuacji sam na sam. Było 2:1. Goniliśmy wynik. Udało nam się zremisować po strzale Sławomira Popowskiego w 85. minucie. Niedosyt pozostał, bo mieliśmy dobre sytuacje. Poza tym sędziowie gwizdali tylko w stronę Supraślanki, nie podyktowali nam ewidentnego karnego. No, ale punkt to punkt - mówi Marek Brylewski z Kory.
Po dzisiejszym spotkaniu zespół z Korycina znajduje się na ósmym miejscu w tabeli "okręgówki", z 17 punktami na koncie. Kolejny mecz Kora rozegra u siebie z Polonią Raczki.
KS UM Krynki - Victoria Jedwabne 2:2
- Mecz był bardzo wyrównany, a goście grali świetną piłkę. To nam udało się na szczęście zdobyć pierwszego gola. W 43. minucie do bramki Victorii trafił Przemysław Szymanowicz. Rywale zdołali wyrównać. W drugiej części meczu wymienialiśmy się cios za cios. W 92. minucie spotkania straciliśmy bramkę na 1:2. Ostro ruszyliśmy do przodu. W ciągu czterech minut mieliśmy więcej sytuacji niż przez całą drugą połowę. Wyrównaliśmy w 94. minucie po strzale samobójczym. Po dwóch meczach rundy wiosennej mamy cztery punkty. I jesteśmy z tego zadowoleni - tłumaczy Łukasz Parfieńczyk.
Krynki w kolejnym meczu zmierzą się na wyjeździe z Biebrzą Goniądz (w piątek o godz. 15). Drużyna ma na koncie 26 punktów i zajmuje szóste miejsce w tabeli klasy okręgowej.
(is)