Podlaska noc to film wykonany w większości w technice poklatkowej. Zbieranie zdjęć do filmu zajęło około dwa lata - pisze o swoim dziele Szczepan Skibicki. To niesamowite wideo powstawało m.in. w powiecie sokólskim, we wschodniej części Puszczy Knyszyńskiej.
Ujęcia wykonywane były w różnych porach roku, dzięki temu możemy zauważyć różne zjawiska astronomiczne pojawiające się cyklicznie w ciągu 12 miesięcy. Wiosenne wschody i letnie zachody okolic centrum Drogi Mlecznej, jesienny zachód konstelacji Łabędzia z widoczną czerwoną mgławicą w jego sercu, zimowy wschód Wielkiej Mgławicy w Orionie, pozorne wirowanie sfery niebieskiej wokół bieguna niebieskiego. Na filmie można też zobaczyć koniunkcję Marsa, Wenus i Księżyca tuż po nowiu. Do tego obłoki srebrzyste pojawiające się latem nad północnym horyzontem oraz zjawisko airglow, czyli świecenie się atmosfery mniej więcej na 10 stopniu wysokości od horyzontu zielonkawym światłem. Na niektórych ujęciach można dostrzec ślady po meteorach spalających się w ziemskiej atmosferze oraz satelitach. Cały projekt był dość skomplikowanym przedsięwzięciem, bo większość ujęć była robionych podczas nowiu. Właśnie wtedy jest najciemniej i najlepiej są widoczne gwiazdy. Z racji znikomej ilości światła niekiedy trzeba było całej nocy, żeby zrobić 4-sekundowe ujęcie - informuje Szczepan Skibicki.
Zdjęcia były wykonywane w okolicach wsi Kołodne, Królowy Most, Nowodworce, Rybniki, Rowek, Lipowy Most, Podsupraśl i w wielu innych miejscach w Puszczy Knyszyńskiej oraz na Suwalszczyźnie. Czasy naświetlania wynosiły od 1/500 s do 4 minut - dodaje autor niesamowitego dzieła.
Wideo, które wczoraj pojawiło się w serwisie YouTube ma już na koncie ponad 700 odsłon.
Szczepan Skibicki jest fotografem i grafikiem związanym z Muzeum Wojska w Białymstoku.
opr. (is)
Podlaska Noc: