Liceum Ogólnokształcące w Suchowoli i gmina Suchowola otrzymały certyfikat partnera PeaceBread (Chleba Pokoju), a burmistrz Michał Matyskiel został wyróżniony tytułem ambasadora tej inicjatywy. - Doceniono przede wszystkim ostatnie trzy lata zaangażowania w realizację tego przedsięwzięcia - mówi.
Od ponad dekady w miejscu, gdzie wznosił się Mur Berliński ewangelicka parafia wysiewa zboże, z którego później wypiekane są hostie. Niemcy wpadli na pomysł, aby wykorzystać ziarno z tzw. pasa śmierci. Trafiło ono do jedenastu państw Unii Europejskiej. W Polsce miejscem tym była Suchowola. Zadecydował o tym fakt, że w sąsiednich Okopach przyszedł na świat błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko i że właśnie tutaj znajduje się geograficzny środek kontynentu. Żyto wysiewane jest w Suchowoli od trzech lat.
W tym roku podsumowanie projektu odbyło się na Węgrzech. Spotkanie połączono z dwoma konferencjami. LO w Suchowoli oraz gmina Suchowola znalazły się w gronie czterech podmiotów, którym przyznano certyfikat partnera projektu, zaś Michał Matyskiel został wyróżniony tytułem ambasadora PeaceBread.
- Wyróżnienie to docenienie naszych wysiłków i niewątpliwie prestiż. Tylko dwie osoby otrzymały tytuł ambasadora - attache węgierski oraz ja. Mamy za zadanie jak najszerzej promować ideę Chleba Pokoju. Chodzi tu również o to, by inicjować pewne działania na obszarach wiejskich związane ze zrównoważonym rozwojem rolnictwa. Wiele rozmawialiśmy o tym, jak zmieniać obszary wiejskie, w którym kierunku te zmiany powinny iść. Oczywiście, każdy kraj ma swoją własną receptę. Partnerzy i ambasadorowie inicjatywy powinni wnioski z takich konferencji starać się przekazać dalej, działać na rzecz krzewienia takich rozwiązań, które wpływają jak najlepiej na rozwój wsi. Chodzi więc na przykład o wspieranie młodych rolników z unijnych programów, czy o pokazanie, co w obszarach wiejskich jest najcenniejszego: atmosfera, ludzie, życie, które ma swoje walory. Oczywiście największym problemem jest bezrobocie. Jednym z czynników, który w przyszłości mógłby pomóc w rozwiązaniu tego problemu jest edukacja. Szczególnie ważny jest tu rozwój kształcenia zawodowego. Dzięki temu młodzi ludzie mogliby udzielać się w innych branżach, szczególnie usługach. Dobrze, że są programy unijne, które ułatwiają zakładanie działalności gospodarczej. Ludzie szukają swojego miejsca na ziemi. Trzeba działać na rzecz ograniczenia odpływu młodych ludzi z obszarów wiejskich - mówi Michał Matyskiel.
- Rozmawiamy o tym, jak Słowacy rozwiązują ten problem, jak jest na Węgrzech, w Bułgarii, w Niemczech, czy Rumunii. Prowadziliśmy dyskusję na temat przyszłości polityki rolnej Unii Europejskiej. Ma to duże znaczenie, pod warunkiem, że chce się słuchać i wyciągać z tego wnioski. Dobre rolnictwo przyczynia się też do pokoju. Jeśli jest praca, to wówczas jest i pokój - dodaje burmistrz Suchowoli.
(is)