Dzisiejszy rynek tętnił życiem. Wielu sprzedawców zdecydowało się rozstawić dziś swoje stoiska. Na rynku zjawiło się też wielu zakupowiczów.
(Ceny w tekście poniżej za kilogram, chyba że podano inaczej).
Za gruszki należało zapłacić 1 zł. Za duże jabłka proszono 1,50 zł. Na jednym ze stoisk oferowano śliwki, za które należało zapłacić 2 zł. Pomarańcze oferowano po 3,50 zł. Żurawinę sprzedawano za 25 zł.
Za 15 zł można było nabyć 25-kilogramowy worek kapusty, zaś za 10 kilogramów kapusty szatkowanej proszono 10 zł. Kapustę pekińską oferowano po 2 zł za sztukę. Brokuł kosztował dziś 2 zł za sztukę. Za marchewkę należało zapłacić 1,20 zł. Pomidory oferowano w cenie od 1,80 do 4,80 zł. Za rzodkiewkę proszono 1 zł. Pieczarki kosztowały 5 zł.
Jajka oferowano dziś za 70 gr. Za litr mleka proszono 2 zł. Ser biały kosztował 16 zł. Dwie panie sprzedawały dziś tuszę gęsią. Za 6 kilogramów tuszy należało zapłacić 120 zł. Oferowano też słoninę w cenie 10 zł za kilogram.
Dzisiejszy rynek to spora ilość kwiatów, zarówno tych naturalnych, jak i sztucznych. Za chryzantemy proszono od 12 do 20 zł. Za sztuczne kwiaty - jak mówi sprzedawczyni - bez prześwitów, należało zapłacić od 25 do 85 zł. Oferowano też znicze.
Na wielu stoiskach sprzedawano czapki i rękawiczki. Jedna z pań sprzedawała czapki z futra lisa, za które prosiła 100 zł. Rękawiczki sprzedawano w cenie od 5 do 25 zł, w zależności od rodzaju. Jeden ze sprzedawców oferował dębową holenderską ławę - jak mówi - w stylu wikingów. Jest koszt to 500 zł.
Sprzedawcy narzekali dziś na trwający remont chodnika przy rynku, który uniemożliwiał wjazd na plac targowy. Jak mówią - wielu klientów nie może wjechać na rynek, aby odebrać towar. - Już nie mieli kiedy rozkopać tego wjazdu... Teraz klienci i my musimy nosić te ciężkie worki z towarem do samochodów - żali się jeden ze sprzedawców.
(mby)
Rynek poniedziałkowy w Sokółce: