Niektórzy podobno zdobywają głosy za wódkę, w którą inwestują własne pieniądze. Tu zdobywa się głosy za asfalt z pieniędzy publicznych – mówi Piotr Kułakowski, radny z Sokółki. - Jeżeli ktoś uważa, że jest to element kampanii wyborczej, to my prowadzimy ją od czterech lat – odpiera zarzuty Piotr Bujwicki, zastępca burmistrza Sokółki, jednocześnie kandydat na włodarza miasta.
Poszło o asfalt w Boguszach. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Sokółce wspominali o tym niektórzy radni.
- Dotarła do mnie informacja o spotkaniu w Boguszach i obietnicy wykonania nakładki na drodze w tej miejscowości. Jeżeli pan burmistrz wykona nakładkę w tym roku, będzie to potwierdzeniem tego, że wykorzystuje urząd do prowadzenia kampanii. Nie chcę jednocześnie sugerować, że żałuję mieszkańcom Bogusz tej nakładki. Po prostu inwestycje powinny być wykonywane według kolejności, a nie przed samymi wyborami, poza budżetem - mówił w ubiegły czwartek Piotr Kułakowski.
Tymczasem już we wtorek w Boguszach wylano asfalt. Nowej nawierzchni doczekała się część uliczki łączącej trasę powiatową do Trzcianki z główną drogą we wsi.
- Ludzie na równania dróg, kanalizacje, wodociągi, deszczówki, chodniczki i inne dla nich ważne inwestycje czekają bezskutecznie latami. Funkcjonują fikcyjne zapisy w budżetach, Wieloletnich Planach Inwestycyjnych, a burmistrz brak realizacji zawsze argumentuje brakiem pieniędzy. Okazuje się jednak, że są równi i równiejsi, zwłaszcza przed wyborami samorządowymi i tutaj na przestrzeganie prawa nie ma czasu. Idealnym przykładem jest właśnie asfalt w Boguszach. Ciekaw jestem, jaka okaże się trwałość tej cieniutkiej nakładki wylanej na drodze żwirowej bez wymiany gruntu i wykonania solidnej podbudowy. Żeby nie okazało się tylko, iż po raz kolejny wywalono grube publiczne pieniądze, aby osiągnąć wygraną w wyborach – oburza się Piotr Kułakowski. - Wcale się nie zdziwię, jeżeli okaże się, że na te roboty nie ma żadnych zgłoszeń, pozwoleń lub innych wymaganych przez nadzór budowlany dokumentów, tak jak to było między innymi z chodnikami przy bloku nr 4 na Zielonym Osiedlu, placem zabaw przy pomniku Józefa Piłsudskiego i wielu innych inwestycjach burmistrza Bujwickiego.
- Ta droga była w bardzo złym stanie technicznym. Miał być wykonana cztery lata temu, jednak wtedy zabrakło nam pieniędzy. Pan burmistrz Stanisław Małachwiej obiecał mieszkańcom, że do ich domów dojdzie asfalt – wyjaśnia Piotr Bujwicki. - Nadarzyła się okazja. Wykonawca drogi w Gliniszczu Wielkim wyraził chęć zrobienia tej nakładki. Złożyliśmy zapytanie ofertowe. Okazało się, że usługi tej firmy były najtańsze. Termin jest przypadkowy. Należy się tylko cieszyć, bo zrobiono coś dla dobra mieszkańców. To zresztą nie jest jedyna inwestycja, którą będziemy prowadzić. Pilne jest także wykonanie remontu drogi w Moczalni Nowej, łącznika w Malawiczach Dolnych czy w Nowej Rozedrance. Chcemy także ułożyć chodniki na ulicy Piaskowej w Sokółce. Jeżeli ktoś mówi o kampanii wyborczej, to robimy ją od czterech lat. Tak można określać zresztą każdą inwestycję. Staramy się je wykonywać na tym samym, wysokim poziomie. W tym roku ogłosimy jeszcze przetarg na roboty na ulicy Matejki, trwają prace na ulicy Pocztowej, chcielibyśmy także ogłosić przetargi na remont dworca PKP oraz Domu Kultury. Będziemy również poprawiać chodniki w mieście. Tak robiliśmy zresztą co roku.
Inwestycja w Boguszach kosztowała 51 tys. zł plus podatek VAT (czyli około 60 tys. zł). Pieniądze te pochodziły z działu „bieżące utrzymanie dróg”. Na ostatniej sesji radni zgodzili się, by zwiększyć te wydatki o 150 tys. zł.
Sprawą oburzony jest radny Sławomir Sawicki, jeden z kandydatów na burmistrza Sokółki. - Myślę, że to nieprawdopodobne – żeby układano asfalt, o czym mówiliśmy na sesji, już w kilka dni po naszym posiedzeniu. Nie wiem też jak przedstawia się rzecz z dokumentami, czy wszystkie procedury zostały dochowane. Czy zgłoszenie do Starostwa Powiatowego nastąpiło wcześniej, czy też później, już po wylaniu asfaltu? Czy zostały dotrzymane terminy? Asfaltu już nie zedrzemy, będzie na pewno przydatny mieszkańcom. Natomiast nie wiem, czy nie jest to element kampanii wyborczej, aby uzyskać poparcie mieszkańców Bogusz.
- Tam były kamienie i leje, jak do jazdy off-road. Ludzie musieli jeździć poboczami. Ta droga miała być robiona cztery lata temu, wtedy jednak zabrakło pieniędzy. Były sprawy ważniejsze - mówi Tomasz Tolko, sołtys Bogusz (w najbliższych wyborach ubiega się o mandat radnego z komitetu „Dialog i Współpraca”, tego samego, z którego startuje Piotr Bujwicki). - Cieszę się, że ta droga została w końcu zrobiona, jednak źle się stało, że doszło do tego w tym momencie. Przecież sami mieszkańcy mówili, że jeżeli ktoś tam uszkodzi samochód, to sprawa trafi do sądu. Wykonano niezbędne minimum. To 200-300 metrów asfaltu – dodaje.
(is)
Asfalt w Boguszach. Zdjęcia nadesłane do redakcji:
Na fragmencie tej drogi wylano asfalt: