Ma swoich fanów, którym rozdaje autografy. Jej debiutancki komiks "Exitus Letalis" zanotował bardzo dobre recenzje i sprzedaje się na pniu. Znalazł się nawet na liście bestsellerów serwisu yatta.pl, poza tym można go kupić w Empiku. Jak sama mówi, ma urwanie głowy. - Byłam już na paru konwentach. Na Niuconie we Wrocławiu i na Nejiro w Lublinie, na Baltikonie w Sopocie oraz na małym spotkaniu autorskim w sklepie Komikslandii w Warszawie. Teraz szykuję się na Międzynarodowy Festiwal Komiksów i Gier w Łodzi, a później na Japanicon w Poznaniu - tłumaczy sokółczanka, Michalina Daszuta, autorka komiksów i mang, która wydaje swoje prace pod pseudonimem Katt Lett.
Michalina ma dopiero 21 lat. Mieszka w Sokółce, ale już myśli o przeprowadzce do większego miasta, bo chce się rozwijać. Rysować nauczyła się sama. - Lata praktyki i wyrabiania własnej kreski i stylu - twierdzi. Dwa lata temu jej pierwsze komiksy pojawiły się na portalu o mandze. W sierpniu tego roku zadebiutowała ze swoim pierwszym papierowym komiksem "Exitus Letalis". To dopiero pierwszy tom. Premiera kolejnego już w grudniu.
Z Katt Lett rozmawia Mariusz Bykowski.
Twoja recepta na sukces?
- W Polsce nie ma zbyt wielu autorów mang i komiksów. Myślę, że trafiam głównie w gusta nastolatek, które lubią czytać romansidła, a dodatkowo rysuję seksownych chłopaków. Stąd taka popularność. Komedie też przyciągają, każdy lubi się pośmiać.
Od kiedy zaczęłaś interesować się komiksem? Jak zaczęła się twoja współpraca z wydawnictwem?
- Szczerze mówiąc, komiksów i mang nigdy nie czytałam. Lubiłam rysować i pisać opowiadania. Znajomi ze szkoły chwalili moje historie, więc któregoś dnia postanowiłam połączyć te dwie rzeczy w jedno. Początkowo był to sposób na nudę. Dzięki umieszczeniu moich prac na portalach mangowych zyskałam popularność i zostałam w tym roku zaproszona przez główną organizatorkę na konwent Niucon we Wrocławiu. To ona zapoznała mnie z wydawnictwem Kotori. Właśnie na Niuconie była premiera mojego komiksu.
W jaki sposób rysujesz swoje komiksy? Czego używasz do rysowania?
- Rysuję cyfrowo na tablecie graficznym, a do pracy używam wielu programów graficznych, m.in Photoshopa, Paint Tool Saia. Zdarza mi się też sięgnąć po coś do modelowania trójwymiarowego.
Jaki jest motyw przewodni twoich prac? Trzymasz się jakiegoś kanonu?
- Głównie są to komediowe romanse dla nastolatków z nutką fantastyki. Wydany komiks ma w sobie troszkę dramatu i horroru, dlatego jest oznaczony znakiem +18.
Ile czasu zajmuje ci praca nad jednym komiksem?
- Webkomiks robi się o wiele szybciej niż komiks drukowany. Zrobienie około 20-stronicowego rozdziału online zajmuje tylko tydzień. W przypadku "Exitus Letalis" może trwać to nawet miesiąc.
No właśnie, która z twoich prac okazała się najpopularniejsza? Ile z nich zostało już wydanych?
- "Exitus Letalis" jest moim bardzo udanym debiutem. Wyszedł dopiero pierwszy tom serii, przede mną cztery kolejne. Mam oprócz niego kilka webkomiksów, ale nie zamierzam ich, póki co, wydawać.
Ilu masz fanów? Jesteś rozpoznawalna w świecie polskiego komiksu?
- Nawet sporo. Na moim fanpejdżu "KattLett" na Facebooku (zobacz: facebook.com/KattLett - red.), jest ich już ponad siedem tysięcy. Codziennie dochodzą nowi czytelnicy. Jestem bardziej znana w mangowym fandomie niż komiksowym.
Gdzie można kupić twoje komiksy?
- Mój komiks można nabyć w niektórych salonach Empik, na mangastore.pl, yatta.pl, komikslandia.pl. Niedługo będzie też można kupować gadżety z moimi ilustracjami na stronie sklepu Kotori, czyli mangastore.pl
Nad czym teraz pracujesz?
- Siedzę nad drugim tomem "Exitus Letalis". Ma mieć premierę w grudniu. Mam nadzieję, że się wyrobię.
Jakie masz plany na przyszłość?
- Rozpoczęłam pracę w wydawnictwie Kotori jako grafik i zamierzam nadal wydawać moje serie komiksów.
I jeszcze jedno - dlaczego Katt Lett?
- Musiałam wymyślić nick dla profilu na galerii internetowej. Przypomniało mi się, że po tak po norwesku brzmiał "leniwy kot". Później sprawdziłam i okazało się, że powinno być Lat Katt, ale zbyt dużo osób mnie już rozpoznawało jako Katt Lett i nie było sensu tego zmieniać.
Dziękuję za rozmowę.
Manga - to japońskie słowo wywodzące się ze sposobu ozdabiania rycin i innych form sztuki użytkowej. Współcześnie, używane poza Japonią, oznacza japoński komiks - podaje Wikipedia.org
Michalina Daszuta podczas spotkań z fanami oraz kilka zdjęć jej prac. Zdjęcia z archiwum zdolnej autorki: