4 września na sesji spotykają się sokólscy radni. Mają podjąć uchwałę w sprawie wygaszenia mandatu burmistrza Sokółki. - Moim zdaniem głosy podzielą się na pół - mówi Robert Rybiński, przewodniczący Rady Miejskiej w Sokółce. - Z tego, co słyszałem, to raczej nie dojdzie do wygaszenia mandatu - stwierdza jeden z sokólskich radnych.
Sprawa ma związek z prawomocnym wyrokiem skazującym, który zapadł na początku lipca br. (czytaj tekst Burmistrz Sokółki skazany. Rok pozbawienia wolności za mandat za złe parkowanie). Według procedury, to właśnie Rada Miejska ma wygasić mandat włodarzowi miasta. Gdyby tego nie zrobiła, sprawa trafi do wojewody podlaskiego. Od decyzji (niezależnie od tego, czy mandat wygasiłaby Rada Miejska, czy wojewoda) burmistrz może się jeszcze odwołać do sądu administracyjnego. Procedura jest tak długa, że nie ma raczej szans na to, by Stanisław Małachwiej przestał być burmistrzem przed końcem tej kadencji samorządu.
- Trudno mi powiedzieć, jak zachowają się radni - mówi Robert Rybiński. - Gdyby głosowanie odbywało się kilka miesięcy wcześniej, to najprawdopodobniej mandat zostałby wygaszony. A teraz zapewne głosy podzielą się na pół.
- Moim zdaniem mandat nie zostanie wygaszony. Gdyby chodziło o wyrok w poważniejszej sprawie... - stwierdza jeden z radnych.
- Ja będę głosował za wygaszeniem mandatu - mówi radny Sławomir Sawicki. - Jednak wielu radnych mówi, że trzeba zachować się wobec burmistrza lojalnie. Co to znaczy? No nie wiem, chyba że trzeba być z burmistrzem do końca.
Ze Stanisławem Małachwiejem nie udało nam się dziś skontaktować.
Początek sesji sokólskiej Rady Miejskiej w przyszły czwartek o godzinie 10. Obrady odbędą się w kawiarni "Lira".
(is)