Z inicjatywy burmistrza Sokółki uruchomiono iluminację kaplicy pw. św. Męczennicy Pawły, na sokólskim cmentarzu prawosławnym. 12 lamp rozświetla zabytkowe mury. - Oświetlenie ma niewątpliwie bardzo pozytywny aspekt dekoracyjny, ale sądzę, iż znacząco wpłynie też na bezpieczeństwo naszej kaplicy - mówi proboszcz sokólskiej parafii, ks. mirat Włodzimierz Misiejuk.
Parafia nie planowała oświetlenia kaplicy, skąd więc pomysł na tę inwestycję?
- Swego czasu przyszedł do mnie zastępca burmistrza Sokółki, pan Piotr Bujwicki i przedstawił mi koncepcję wykonania iluminacji naszej cmentarnej kaplicy - mówi ks. proboszcz. - Miało to związek z inicjatywą oświetlenia wszystkich obiektów sakralnych w mieście. Pan Burmistrz poprosił jednakże o wsparcie ze strony parafii, w zakresie wykonania podłączenia instalacji elektrycznej. Oczywiście z zadowoleniem przyjąłem propozycję władz miasta. Zwróciłem się też do wiernych o pomoc w wykonaniu prac niezbędnych przy instalacji.
Parafianie sokólskiej cerkwi odpowiedzieli na apel proboszcza. Kilkanaście osób zebrało się na cmentarzu. Praca polegała na wykopaniu rowu, w którym ułożono ok. 200 m kabla elektrycznego, mającego zasilać oświetlenie. Jeszcze tego samego dnia przewód został specjalnie oznaczony, a rów zasypany. Resztę robót wykonali wykwalifikowani elektrycy.
Kaplica po podświetleniu prezentuje się okazale.
- Cerkiew wygląda teraz jak zamek na wzgórzu - uśmiecha się ks. proboszcz. - Myślę, że warto tu wspomnieć o samej kaplicy - kontynuuje. - To nie jest taki stary budynek. Powstał w 1901 roku. Mieszkała kiedyś w Sokółce Pawła Koncewicz, matuszka, wdowa po mężu, kapłanie. W zamian za opiekę i schronienie pomagała sokólskiemu proboszczowi w wypiekaniu chleba liturgicznego - prosfor. Kiedy w 1900 roku zmarła, jej dzieci, Michał i Zofia postanowili uhonorować matkę nagrobną kaplicą. Prace przebiegały bardzo szybko i już w 13 sierpnia 1901 roku świątynię konsekrowano, jako patronkę obierając św. Męczennicę Pawłę. Dzieci zmarłej zastrzegły jednak, iż po ich śmierci chcą być pochowane przy matce. Tak się jednak nie stało, mimo, iż odpowiedni zapis był złożony u władz diecezjalnych, przed notariuszem oraz w kronice parafialnej. I wojna światowa, wojna domowa w Rosji oraz powstanie samodzielnego państwa polskiego sprawiły, iż Michał i Zofia Koncewiczowie pozostali poza jego granicami.
- Jestem bardzo zadowolony i wdzięczny za wykonaną inwestycję - dodaje ks. Włodzimierz. - Oświetlenie ma niewątpliwie bardzo pozytywny aspekt dekoracyjny, ale sądzę, iż znacząco wpłynie też na bezpieczeństwo naszej kaplicy.
(adm)
Podświetlona kaplica na sokólskim cmentarzu prawosławnym: