Trzy dni przed świętami Bożego Narodzenia rozstrzelano czterech mieszkańców Sokółki. Z grupy oskarżonych przeżył tylko jeden.
Informacja o pokazowym procesie, który odbył się w Sokółce tuż przed Bożym Narodzeniem 1946 roku znalazła się w książce Tadeusza Gajdzisa "Ziemia zroszona łzami, Sokółka - moje rodzinne miasto. Niemiecko-sowiecka okupacja i początki PRL-u w Sokółce i regionie 1939-1947". Wynika z niej, że trzy dni przed świętami Bożego Narodzenia w Domu Ludowym w Sokółce, dzisiejszym Sokólskim Ośrodku Kultury, odbył się doraźny proces pokazowy pięciu członków AK z Sokółki, z oddziału Stanisława Biziuka. Sądzeni byli: Józef Świerpiel, ps. „Ptak”, Kazimierz Tomaszycki, ps. „Tom 1”, Piotr Tomaszycki, ps. „Gałązka”, Romuald Boboryko oraz Edward Jackiewicz. Zapadły wyroki śmierci.
Udało się nam ustalić, że 21 grudnia 1946 roku w białostockim więzieniu przy ulicy Bema wykonano wyroki śmierci na członkach sokólskiej grupy WiN, natomiast sam proces odbył się 9 grudnia. - Koniec roku 1946 i początek 1947 to najbardziej opresyjny okres - mówi Marcin Zwolski, historyk z białostockiego oddziału IPN. - Wyroki śmierci wydawano nawet za posiadanie niesprawnej broni albo za sam fakt przynależności do organizacji niepodległościowej.
Jak zginęli sokółczanie? - Przez cały 1946 rok wyroki śmierci wykonywali zamaskowani kaci, w piwnicy budynku administracyjnego, na tle ściany obłożonej workami i deskami. Skazańców rozstrzeliwano z broni automatycznej. Katów było zazwyczaj trzech - opowiada Marcin Zwolski.
Co było winą? Kazimierz Tomaszycki został skazany za posiadanie broni i przynależność do nielegalnej organizacji "Wolność i Niezawisłość". Zatrzymano go 31 października 1946 roku. Wyrok śmierci wydał sędzia Włodzimierz Ostapowicz. Tomaszycki został skazany na karę śmierci, utratę praw na zawsze oraz przepadek mienia. 5 maja 1947 roku prezydent Bolesław Bierut w drodze prawa laski uchylił karę przepadku mienia. 7 grudnia 1993 roku wyrok unieważniono.
Karę śmierci wykonano także wobec pozostałych członków grupy. Z informacji, które posiadamy wynika, że tylko Józef Świerpel przeżył, lecz nie wiadomo, w jakich okolicznościach. Zmarł on w latach 70-tych na Pomorzu.
Nie wiadomo, gdzie spoczywają czterej mieszkańcy Sokółki rozstrzelani w grudniu 1946 roku. Jednym z hipotetycznych miejsc jest teren za cmentarzem prawosławnym w Białymstoku.
(is)