Zima to kosztowna sprawa - mówi Anna Werner, główny inżynier w Powiatowym Zarządzie Dróg w Sokółce. I choć do tej pory aura była dość życzliwa dla drogowców, to i tak na utrzymanie tras powiatowych w grudniu trzeba było wydać około 88 tys. zł. Z kolei gminę Sokółka akcja "Zima" kosztowała jak dotąd 22 700 zł.
- W sumie to bardzo niewiele. W grudniu śnieg padał przez kilka dni, trzeba też było likwidować śliskość - mówi Henryk Żemojda z Urzędu Miejskiego w Sokółce.
Gmina zaplanowała wydanie w całym sezonie zimowym około 160 tysięcy złotych. - Płacimy od godziny pracy sprzętu - mówi Henryk Żemojda. - Dziś pługi wyjechały już o godzinie 3 w nocy. Po ustaniu opadów zabierzemy się za ulice osiedlowe i drogi wiejskie - dodaje.
Za odśnieżanie w gminie odpowiada firma MPO Sokółka.
88 tys. zł wydał do tej pory na zimowe utrzymanie tras Powiatowy Zarząd Dróg w Sokółce.
- Dziś na razie nie odśnieżaliśmy. Nasi kierownicy na bieżąco monitorują sytuację. Wszystkie administrowane przez nas drogi są przejezdne. Dopóki jednak opady śniegu nie ustaną, nie ma szans na odśnieżanie. Najważniejsze, że nie ma zawiei, że śnieg układa się w miarę równomiernie - stwierdza Anna Werner.
- Trudno o dokładne koszty związane z zimowym utrzymaniem dróg. Mamy Zakład Komunalny, to jednostka budżetowa. Jeśli są opady śniegu, to wzrasta nam koszt paliwa, smarów, części zamiennych, musimy też płacić za nadgodziny - mówi Bogusław Panasiuk, burmistrz Krynek. - Mamy trzy pługi i jedną piaskarkę. Gdy tylko pojawi się śliskość, to posypujemy ulice piaskiem, żeby starsi ludzie nie mieli problemów z poruszaniem się.
Jak informuje nas w mailu nadesłanym do redakcji Biuro Prognoz, "dziś do godziny 13 przyrost pokrywy śnieżnej wyniósł w Białymstoku 9 cm, w Suwałkach - 10 cm, a na krańcach południowych od 3 cm do 5 cm". Opady śniegu mają utrzymywać się do końca dnia, a prognozowany przyrost pokrywy śnieżnej, głównie w centralnej i południowej części wyniesie od 2 cm do 4 cm".
(is)