Społeczność tatarska sprzeciwia się planom budowy bocznicy kolejowej do nowych pól żwirowych na południe od Sokółki. List w tej sprawie wysłano do Generalnego Konserwatora Zabytków, a kopie pisma m.in. do prezydenta RP, premier, ministra kultury i dziedzictwa narodowego, szefa MSWiA oraz wojewody podlaskiego.
Przypomnijmy, w najbliższym czasie pod Sokółką mają zostać uruchomione potężne żwirownie. Obecnie urobek spod wsi Drahle i Bobrowniki jest transportowany ciężarówkami do Sokółki, a stamtąd rozwożony po całym kraju koleją. Bocznica pozwoliłaby na załadunek kruszywa poza miastem. Obawy przed tą inwestycją mają jednak mieszkańcy kilku podsokólskich wsi, w tym m.in. Bohonik, gdzie znajduje się zabytkowy meczet i mizar tatarski. To właśnie obok ich wsi miałaby przebiegać bocznica. Boją się przede wszystkim hałasu, jaki będzie generował przeładunek żwiru na wagony, bo bocznica ma być zlokalizowana kilkaset metrów od najbliższych zabudowań.
W połowie grudnia zorganizowano konsultacje w sprawie bocznicy.
Czytaj więcej: Żwir mieliby transportować wyłącznie na wagonach. Jeżeli powstanie bocznica kolejowa [FOTO]
Przeciwko inwestycji protestuje społeczność tatarska z Bohonik.
„Od kilku lat rejon wsi pada w sposób nieodwracalny ofiarą drapieżnej gospodarki przemysłowej, pomimo protestów mieszkańców i opinii publicznej. Na obrzeżach Bohonik powstał, zajmujący obszar wielu kilometrów kwadratowych, kompleks kopalni żwiru. Hałdy odpadów wydobywczych w miejscu historycznego układu osadniczego ciągną się już nie na horyzoncie, ale w sąsiedztwie domów dawnych tatarskich folwarków i zaścianków. W dobie gwałtownie wzrastającego światowego popytu na ten podstawowy surowiec budowlany lokalne społeczności wsi pod Sokółką nie mają szans na obronę swojego środowiska i dziedzictwa historycznego. Przy bierności wojewódzkich służb konserwatorskich następuje krajobrazowa i funkcjonalna degradacja zespołu zabytków tatarskich w Bohonikach, teoretycznie objętego ochroną konserwatorską. Prawo miejscowe, stanowione przez organy samorządu, w tym wypadku zaś nie tylko nie chroni, ale wręcz zagraża kulturowym i naturalnym wartościom regionu...” - brzmi fragment listu do Generalnego Konserwatora Zabytków
„Jeżeli jednak hałdy kopalniane dojdą do ścian meczetu i do muru cmentarza chroniącego pamięć żołnierzy i oficerów Jana III Sobieskiego, będzie to już tylko powód do wstydu. Dlatego zwracamy się do Pani Minister, jako Generalnego Konserwatora Zabytków, o jak najpilniejszą interwencję w tej sprawie i zastosowanie środków przewidzianych prawem w celu zapobieżenia dalszej dewastacji środowiska i otoczenia historycznej wsi Bohoniki z meczetem stanowiącym pomnik historii chroniony prawem” - apelują autorzy.
opr. (is)