Według Jarosława Hołowni, radni powiatowi otrzymują zbyt duże diety. Proponuje więc radykalną obniżkę, tłumacząc, że ich wysokość jest nieproporcjonalna w stosunku do utraconych dochodów. „Gdzie tu umiar, skromność i sprawiedliwość społeczna?!” - pyta radny w piśmie skierowanym do wojewody podlaskiego i Rady Powiatu.
Radni powiatowi już na początku września zweryfikowali wysokość diet. Jednak obniżka nie była jednakowa dla wszystkich. Największa dotyczyła radnych niefunkcyjnych. Takie osoby są cztery, to Stanisław Kozłowski, Jarosław Hołownia, Jan Grusza i Stanisław Hrynkiewicz. Ich diety obniżono o 50 procent. Funkcyjni radni dostają od tej pory diety o 9 procent niższe (czytaj tekst: Radni będą mieli mniej [FOTO]). To właśnie wrześniową uchwałę dotyczącą wysokości diet skarży Jarosław Hołownia.
Według niego, diety są nieporównywalnie wysokie w stosunku do utraconych dochodów, które radni uzyskaliby, gdyby nie pełnili funkcji radnego. Jak wylicza, Piotr Rećko, jako starosta sokólski, zarabia 12 500 zł, Krzysztof Szczebiot, jako członek zarządu - około 9 500 zł. Podobnie Alicja Rysiejko.
Z zestawienia radnego wynika, że wysokość diet kształtuje się następująco:
Kazimierz Łabieniec i Jerzy Białomyzy - 2165 zł; Franciszek Budrowski - 2062 zł; Łukasz Moździerski, Bożena Jelska-Jaroś, Marcin Sutkowski, Jerzy Karpienia, Aleksy Oleszka, Sławomir Kraśnicki - 1585 zł; Piotr Żuk, Zofia Danilewicz - 1270 zł; Jarosław Hołownia, Stanisław Kozłowski, Jan Grusza, Stanisław Hrynkiewicz oraz Jerzy Omielan (w ramach protestu po przyjęciu uchwały określającej wysokość diet zrezygnował on z funkcji wiceprzewodniczącego jednej z komisji) - 587 zł.
„Z jakiej racji więc radni mają pobierać tak wysokie nieopodatkowane diety, które przewyższają wielokrotnie utracone przez nich 1-2-dniowe dochody?” - pyta w swoim piśmie radny Jarosław Hołownia. „Najsprawiedliwszym rozwiązaniem co do wysokości diet radnych powiatowych, które byłoby zgodne z wykładnią prawa oraz które z pewnością znalazłoby uznanie i akceptację mieszkańców powiatu, byłby przydział kwotowy za udział w każdym posiedzeniu komisji stałej, Zarządu Powiatu, czy sesji Rady Powiatu” - dodaje.
Zaproponował, aby za udział w każdym posiedzeniu komisji czy zarządu radni otrzymywali 100 zł, a za udział w sesji Rady Powiatu - 200 zł.
Dodatkowo przewodniczący Rady Powiatu otrzymywałby 300 zł diety, nieetatowy członek zarządu – 250 zł, przewodniczący komisji stałej – 150 zł, zastępca przewodniczącego Rady Powiatu - 100 zł, zastępca przewodniczącego komisji stałej – 50 zł, a radny bez funkcji – 0 zł.
„Według takich stawek radni otrzymywaliby diety od 300 zł do 700 zł plus dojazd. Uważam, że jest to kwota zdecydowanie wystarczająca, aby zrekompensować nieobecność radnego w pracy przez 1-2 dni w miesiącu” - uzasadnia radny.
Nie zgadza się też zapisem, że radnemu za nieobecność na komisjach i sesjach w ciągu miesiąca, zostaje potrącone jedynie 20 procent diety. „Za co więc nieobecny radny otrzyma 80 procent diety, jak nie uczestniczy w żadnej pracy komisji zarządu czy sesji w miesiącu?” - pyta radny.
Swoje pismo Jarosław Hołownia skierował do wojewody podlaskiego i Rady Powiatu zaznaczając, że według niego uchwała podjęta na ostatniej sesji zawiera wadę prawną, co powoduje jej nieważność.
(mby)