Burmistrz Sokółki Ewa Kulikowska już wcześniej okazała zainteresowanie pomysłem uporządkowania i inwentaryzacji sokólskiego kirkutu. Podczas wczorajszej rozmowy z burmistrz i jej zastępcą zostały omówione konkrety. Włodarze nie tylko zaakceptowali moje pomysły, ale też dodali parę swoich, jak na przykład ogrodzenie cmentarza żydowskiego.
Z panią burmistrz rozmawiałem jako pomysłodawca inicjatywy i założyciel strony poświęconej sokólskiemu kirkutowi na facebooku Sokólski Kirkut.
Następnym krokiem będzie wysłanie do gminy żydowskiej listu z prośbą o pozwolenie na prace porządkowe lub nawet o przekazanie terenu dla miasta. Kirkut stałby się wtedy cmentarzem komunalnym, a miasto nie tylko mogłoby należycie dbać o groby sokółczan pochodzenia żydowskiego, ale miałoby taki obowiązek.
Według planów, do gminy żydowskiej należy nie tylko teren kirkutu, ale przylegający do niego kawałek ulicy Zamenhoffa, a pod płytami, którymi jest wyłożona ulica, leżą ludzkie szczątki, dlatego remont ulicy, w postaci na przykład wylania asfaltu jest na dzień dzisiejszy niemożliwy.
Już wcześniej wiele osób zadeklarowało chęć w pomocy, więc po uzyskaniu zgody, wraz z wolontariuszami i pomocą ze strony miasta będzie można zacząć prace porządkowe. Bez wykarczowania nad wyraz bujnej roślinności, skatalogowanie kirkutu jest niemożliwe. Wiele macew trzeba również oczyścić, lub postawić na swoje miejsce.
Skatalogowanie cmentarza polegałoby na: ponumerowaniu każdego miejsca pochówku i stworzeniu mapy kirkut, sfotografowaniu każdej macewy i przetłumaczeniu nagrobnych transkrypcji (tam gdzie się da, oczywiście)
Zostanie to wydane w formie albumu. W planach jest także odmalowanie nagrobków, tak jak na przykład zostało to zrobione na kirkucie w Krynkach.
Edward Horsztyński