Odkąd sięgam pamięcią sokółczanie zawsze byli dumni z wielokulturowości naszego regionu. Jednak to, czym się szczycimy i to co czyni naszą małą ojczyznę tak bardzo wyjątkową, w Europie jest już standardem. A jednak istnieje jedna i zasadnicza różnica. Jaka?
Wszystkie nacje zamieszkujące Podlasie: Polacy, Białorusini, Tatarzy i Litwini, są tu u siebie i mieszkają tu od wieków. Tymczasem tzw. multikulturalizm na Zachodzie Europy jest wprowadzany na wzór faszystowski. Mniejszości nie mają praw, a przywileje. Właściciel sklepu, któremu Afgańczycy demolują lokal nie może zadzwonić na policję, bo zostanie oskarżony o rasizm. Konflikty narodowościowe, których u nas praktycznie nie ma, tam są na porządku dziennym. I to z nas robi się „zacofany ciemnogród”, a z pobliskiego, również wielokulturowego Białegostoku „stolicę polskiego rasizmu”. A otóż byłem kiedyś na marszu organizowanym przez Ruch Narodowy w koszulce z Pogonią (dawny herb Wielkiego Księstwa Litewskiego, obecnie zakazane godło Białorusi) i nikt, NIKT nawet krzywo na mnie nie spojrzał.
Skąd więc te konflikty, których u nas brak? Bo kiedy nasi Tatarzy szczycą się przelewaniem krwi w obronie Polski i Litwy, tamtejsi przybysze w głębokim poważaniu mają tamtejszą kulturę, obyczaje i prawo. A nawet więcej, bo chcą swoje prawo wprowadzić, zaś miejscowi Francuzi, Niemcy, Norwegowie, Szwedzi, Duńczycy, Belgowie, czy Anglicy mają się do tego dostosować. I tak nie mają już Bożego Narodzenia i Wielkanocy, by „nie urazić muzułmanów”, a i gdzieniegdzie zdejmuje się krzyże z kościołów, by się komuś nie zrobiło przykro.
Tak jak z naszego Podlasia robi się zbiorowisko ksenofobii, tak na arenie międzynarodowej z Polski robi się rasistowski, nienawistny wobec obcych, ciemnogród i pryszcz zacofania na ciele Europy. Z Polski, która już w czasach Rzeczpospolitej Obojga Narodów była zamieszkiwana przez wiele narodów, i była wspólną Ojczyzną-Matką wszystkich. Z „antysemickiej” Polski, w której przed wojną było więcej Żydów niż w całej Europie. A czemu tak wiele ich tu było? Bo tu mieli najdogodniejsze warunki do życia i od średniowiecza uciekali przed pogromami z „tolerancyjnej” Anglii, Niemiec, czy Francji do Polski, którą dzisiaj te same państwa oskarżają o antysemityzm i mordowanie Żydów.
Tolerancję wyniosłem z domu, bo akceptacji różnych narodowości i religii nauczyli mnie rodzice. I nie trzeba było żadnych absurdalnych i śmiesznych projektów i inicjatyw sponsorowanych przez Unię Europejską.
Edward Horsztyński