Czy możliwe jest przewidywanie pogody długoterminowej? Jaka będzie tegoroczna zima? Czy przyroda daje nam znaki, że zima będzie sroga, a lato upalne? Zapytaliśmy o to Roberta Konowała, specjalistę Służby Leśnej w Nadleśnictwie Krynki.
Na forach internetowych można przeczytać, że tegoroczna zima będzie sroga. Czy jest w tym jakaś prawda?
Robert Konował: - Przewidywanie w lecie jaka będzie zima, to raczej wróżenie z fusów. Rośliny i zwierzęta w okresie letnim nie są w stanie przewidzieć, co będzie za parę miesięcy, a przynajmniej my tego nie jesteśmy w stanie wychwycić. Inaczej jest na przykład jesienią. Brzoza i olcha to drzewa, które w pewien sposób dają jasne sygnały czego możemy się spodziewać po zimie, a dokładnie mówiąc - kiedy zostanie ona wyparta prze wiosnę. Tak też jeżeli liście na tych drzewach zaczynają żółknąć od wierzchołka, to możemy się spodziewać, że wiosna przyjdzie wcześniej. Natomiast w przypadku żółknięcia liści od dołu, w kierunku nieba, możemy spekulować, że mrozy będą trzymać nieco dłużej, a co za tym idzie - zima będzie mroźniejsza i dłuższa.
Skoro to długofalowe przewidywanie możemy raczej włożyć miedzy bajki, to jak rośliny i zwierzęta zachowują się na kilka godzin wcześniej. Czy będąc na spacerze w lesie, drzewa ostrzegą nas, że czas wracać do domu, bo możemy zmoknąć?
- Oczywiście, rośliny i zwierzęta są w stanie wyczuć nadchodzące zmiany pogody. Są to najczęściej deszcze. W lasach iglastych na przykład, gałązki na kilka godzin przed opadami osuwają się delikatnie w dół. Trudno to zaobserwować, gdy w danym lesie jest się pierwszy raz. Jednak gdy często chodzimy na spacery, to widzimy, że coś się zmieniło, że gałązki nie sterczą ku górze jak wcześniej. Klony i Wierzby na kilka godzin przed deszczem płaczą, po prostu z tych drzew spadają krople wody jeszcze przed pierwszymi kroplami deszcz.
A jak jest ze zwierzętami?
- One również mogą nam pomóc przewidywać zjawiska pogodowa na kilka godzin do przodu. Żaby przed deszczem wychodzą z wody na ląd. Mrówki czując, że coś się stanie zamykają wejścia do swoich gniazd, chcą uniknąć zalania. Nasze domowe zwierzęta, koty na przykład, przed burzą unikają wyjścia na podwórze. Wolą zostać w domu, są niespokojne i często coś drapią. Kiedy widzimy więc, że nasz kotek leży i starannie czyści futro, raczej żadna burza nam nie grozi.
„Jaskółki nisko latają, będzie padał deszcz” – to prawda, czy tylko my chcemy w to wierzyć?
- To prawda, jednak jaskółki nie przewidują zmiany pogody. To, że te ptaki latają bliżej ziemi wynika z tego, że owady, którymi się żywią, przed deszczem znacznie obniżają wysokość, na której latają. To między innymi od zachowania ptaków wzięło się powiedzenie „Cisza przed burzą”. Jeżeli czują one, że nadchodzi jakieś zagrożenie - to starają się chować w koronach drzew, nie ćwierkają już tak głośno - deszcze są przecież takim zagrożeniem. Dzikie zwierzęta zawsze starają się uciekać przed nadchodzącymi kataklizmami. Pamiętam, jak znajomi opowiadali, że po huraganie, który nawiedził Pisz w 2002 roku, o dziwo nie znajdowali w lesie martwych zwierząt. Te, które nie miały jak uciec ze względu na młody wiek, owszem, zginęły. Jednak jak na taką skalę zniszczeń, z jaką mieliśmy do czynienia nie było praktycznie ofiar w dorosłych osobnikach. Wdać jakoś wyczuły nadchodząca katastrofę i uciekły.
Gdy słyszę o długoterminowym przewidywaniu pogody, to na myśl przychodzi mi śmieszna historyjka, którą usłyszałem jakiś czas temu: W Stanach Zjednoczonych biały człowiek powiedział, że zima będzie w tym roku bardzo sroga, zapytany dlaczego tak sądzi, odparł: „Czipewejowie (nazwa plemienia Indian - red.) zbierają wielkie ilości chrustu na zimę. Musi być ona zatem mroźna. Kolejna osoba postanowił udać się do plemienia, aby odkryć ich sekret przewidywania nadchodzącej pory roku. Wódź jednak powiedział, że oni jedynie obserwują wiewiórki. Jeżeli te robią ogromne zapasy orzechów i innego pożywienia, to znak, że zima musi być sroga. I tylko wiewiórki wiedziały, że robią ogromne zapasy orzechów, bo Indianie zbierali więcej chrustu.
Dziękuję za rozmowę
Notował: (misu)