Pierwsze spotkanie z cyklu "Przystanek Historia" odbyło się wczoraj w Sokółce. Jego uczestnicy mieli okazję obejrzeć film "Krew na bruku" opowiadający o obronie Grodna przed sowietami we wrześniu 1939 roku. - W takich chwilach przypominają mi się słowa Antanasa Smetony, prezydenta Litwy: Nic, co dotyczy naszej historii nie jest nam obojętne - mówił Waldemar Wilczewski, dyrektor Oddziałowego Biuro Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku.
"Przystanek Historia" to spotkania poświęcone najnowszym dziejom Polski, współorganizowane przez IPN. W Polsce północno-wschodniej akcją objętych zostało osiem miast, w tym także Sokółka.
Wczoraj w kawiarni "Lira" odbyła się projekcja filmu "Krew na bruku. Grodno 1939". - W walkach o miasto poległ jeden z moich stryjów. Poszedł walczyć, mimo że jeden kolegów proponował mu ucieczkę. Babcia do końca życia czekała na dwóch synów, którzy nie wrócili z wojny - opowiadał Waldemar Wilczewski.
Obrona Grodna przed sowietami trwała od 20 do 22 września 1939. Mimo, że oddziały polskie były improwizowane, składały się m.in. z harcerzy i policjantów, to były w stanie powstrzymać pancerne uderzenia Rosjan. Obrońcy dysponowali zaledwie dwoma działkami przeciwlotniczymi. Walczyli wykorzystując butelki z benzyną. Sowieci próbowali wziąć miasto z marszu, ale atak czołgów bez wsparcia piechoty został powstrzymany. Dopiero ściągnięcie dodatkowych sił pozwoliło na zajęcie Grodna. Najeźdźcy uciekli się do barbarzyńskich metod, przywiązując dzieci do wieżyczek czołgów. Po walce wielu obrońców zamordowano. Niektórzy z nich zostali rozstrzelani, inni - zginęli pod gąsienicami pojazdów pancernych. Generał Władysław Sikorski w grudniu 1941 roku, w rozmowie z ocalałymi obrońcami Grodna powiedział: "Jesteście nowymi Orlętami. Postaram się, żeby wasze miasto otrzymało Virtuti Militari i tytuł Zawsze Wiernego". Obietnica ta nigdy nie została spełniona.
Wspomnienia obrońcy Grodna, Józefa Snarskiego z Usnarza, przypomniał Bogdan Garkowski.
- Mieszkaniec Sokółki, Zbigniew Krychniak, późniejszy piłkarz Sokoła również uczestniczył w tych walkach i brał udział w zniszczeniu dwóch sowieckich czołgów - stwierdził Krzysztof Promiński ze Stowarzyszenia Bohaterów Ziemi Sokólskiej. Przypomniał też rolę ludności żydowskiej i białoruskiej podczas wkraczania sowietów do Polski we wrześniu 1939 roku.
We wczorajszym spotkaniu wzięli udział także Barbara Bojaryn-Kazberuk, dyrektor białostockiego oddziału IPN oraz Adam Kowalczuk, zastępca burmistrza Sokółki.
"Przystanki Historia" będą odbywały się w sokólskiej kawiarni "Lira" w każdy pierwszy wtorek miesiąca. Początek o godzinie 17.30.
(is)
"Przystanek Historia" w Sokółce: