Rolnicy prawdopodobnie będą musieli liczyć się z mniejszym zbiorem ziarna podczas tegorocznych żniw. Wszystko przez łagodną zimę, a co za tym idzie brak pokrywy śnieżnej potrzebnej do prawidłowego rozwoju ozimin. Teraz z kolei rozwój zbóż hamują chłodne noce. Niskie temperatury niekorzystnie rzutują również na uprawy kukurydzy.
- W przypadku zbóż ozimych, według naszych obserwacji, plon będzie nieco niższy niż przed rokiem. Spowodowane jest to niską temperaturą w ciągu nocy. Podobnie jeśli mowa o zbożach jarych, tutaj też plon najprawdopodobniej będzie mniejszy. Ziarno w kłosach jest bardzo drobne i jest go mniej. Mieliśmy dość chłodną wiosnę, ponadto deszczu było niewiele, przez co zboża nie otrzymały dostatecznej ilości wody - mówi Agnieszka Szczygielska, kierownik Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Sokółce.
Jak podkreśla, sytuację mogłaby poprawić nieco wyższa temperatura w ciągu dnia i w nocy. - Jednak ogólna tendencja w tym roku jest zniżkowa. Spowodował to też właściwie brak zimy. Nie było okrywy śnieżnej, przez co oziminy nie wykształciły się odpowiednio. Okres wegetacji w tym roku jest nieco zakłócony - dodaje.
Żniwa w tym roku mogą się rozpocząć pod koniec lipca, przede wszystkim w gospodarstwach leżących na południu powiatu sokólskiego.
Za tonę żyta w młynie w Romaszkówce można aktualnie otrzymać 460 zł netto, zaś za pszenicę 450 zł netto. Ceny te powinny się utrzymać aż do żniw.
Niskie temperatury niekorzystnie rzutują również na uprawy kukurydzy. - Mimo że rolnicy stosują dobre nawożenie i stosują prawidłowa agrotechnikę w uprawie kukurydzy, to obserwujemy, że nie pobiera ona składników pokarmowych. W tej chwili powinna być ona dwa razy wyższa, niż obecnie. Wszystko przez zimne noce - tłumaczy Agnieszka Szczygielska.
(mby)