Nie wyobrażam sobie, aby przy tak dużym oporze społecznym trwać w tej umowie - stwierdził starosta sokólski Piotr Rećko i podpisał wypowiedzenie dotyczące korzystania z dwóch obwodów łowieckich dzierżawionych przez koło "Jeleń". - Moim zdaniem nie ma ku temu podstawy prawnej. Na pewno odwołamy się od tej decyzji - odparł Grzegorz Rzemek, jeden z myśliwych.
O problemach rolników z gmin Kuźnica, Nowy Dwór i Sidra związanych z odstrzałem zwierzyny łownej, głównie dzików i odszkodowaniami za zniszczenia upraw pisaliśmy wielokrotnie (czytaj teksy "Koła łowieckie są niewydolne". Spotkanie myśliwych, rolników i samorządowców [FOTO] oraz "Sytuacja rolników jest dramatyczna". Burzliwa dyskusja na sesji Rady Powiatu [FOTO]). Gospodarze postulowali, by wypowiedzieć umowy dzierżawy obwodów łowieckich, na których polują myśliwi z "Jelenia".
Dziś starosta sokólski zaprosił do swojego gabinetu przedstawicieli koła łowieckiego. Obecni też byli wójtowie Sidry, Nowego Dworu i Kuźnicy oraz powiatowy lekarz weterynarii.
- Od kwietnia odstrzeliliśmy 115 dzików. To 60 procent planu rocznego. Można powiedzieć, że to rekord świata - powiedział Wojciech Perkowski z "Jelenia".
- Dokonaliśmy oględzin miejsc, w których żeruje zwierzyna. Co druga łąka była zryta przez dziki - stwierdził Piotr Rećko.
- Przed rokiem nie odstrzeliliśmy stu dzików. Po pół roku zrobiło się z nich 300. Chcemy przeprowadzić depopulację, jednak nie jesteśmy w stanie przewieźć odstrzelonych dzików do chłodni. Do najbliższej w Wasilówce mamy 70 kilometrów w obie strony. Dlatego zrobiliśmy prezent i kupiliśmy chłodnię. Będzie ona służyć nie tylko nam, ale także i innym kołom. W naszej ocenie to ruch wart docenienia - mówił Wojciech Perkowski.
W tym momencie starosta wyciągnął dokumenty i poinformował, że wypowiada umowy dzierżawy dwóch obwodów łowieckich - numer 69 (gminy Dąbrowa Białostocka, Kuźnica, Sidra i Nowy Dwór) i 86 (Kuźnica i Sidra). Stwierdził, że doszło do błędów w gospodarce łowieckiej.
- Jeśli jest tak duża skala zniszczeń użytków zielonych, to wskazuje to na dużą liczbę zwierzyny łownej. Bardzo dobrze oceniam państwa działania, tylko źle, że doszło do nich tak późno. Odwlekaliście panowie do samego końca procedury administracyjne. Ludzie nie chcą nawet zgłaszać do was szkód. Dziękuję za współpracę - powiedział Piotr Rećko.
- Ta dyskusja nie ma sensu - stwierdzili myśliwi i dodali, że będą odwoływać się od tej decyzji.
- Pan starosta zaprosił nas dziś na kawę... - powiedział jeden z nich po wyjściu z gabinetu.
(is)
Spotkanie u starosty sokólskiego: