Sekretarz gminy Sokółka został wczoraj zwolniony z pracy.
O sprawie poinformował nas Czytelnik. Burmistrz Sokółki potwierdziła te informacje.
- Wczoraj została rozwiązana umowa o pracę z sekretarzem gminy. Miałam poważne zastrzeżenia do jego pracy. Pan sekretarz został poinformowany o możliwości wniesienia odwołania do sądu pracy. Oceny rozwiązania umowy o pracę - jeśli będzie taka potrzeba - dokona właściwy sąd. Uważam, że stanowisko sekretarza jest kluczowym w urzędzie, wobec czego musi być dobra współpraca między burmistrzem a sekretarzem, a takiej nie było - wyjaśniła Ewa Kulikowska.
- Wczoraj otrzymałem pismo rozwiązujące umowę o pracę bez wypowiedzenia, w związku z czym od dziś nie jestem już funkcjonariuszem publicznym. Nie chciałbym się wypowiadać o przyczynach zwolnienia, bo to rozstrzygnie sąd pracy. Moim zdaniem są one na tyle mało wiarygodne, że będę się od tej decyzji odwoływał - powiedział nam Zbigniew Tochwin, do wczoraj sekretarz Urzędu Miejskiego w Sokółce. - Pani burmistrz wręczając mi wypowiedzenie moim zdaniem naruszyła przepisy Kodeksu pracy i Ustawy o związkach zawodowych. Pytałem ją zresztą, czy ma świadomość tego, że przed rozwiązaniem umowy z pracownikiem, którego stosunek pracy podlega ochronie, powinna uzyskać zgodę zarządu organizacji związkowej. W odpowiedzi usłyszałem, że wszystko jest w piśmie. Tymczasem na ten temat nie ma tam ani słowa. Mam wrażenie, że działanie jest w pełni świadome i trochę mnie dziwi, że najwyższy funkcjonariusz gminy łamie prawo pracy, choć w tym zakresie powinien być raczej przykładem dla innych pracodawców. Mam także wrażenie, że jest to kolejne działanie mające na celu zastraszenie pozostałych pracowników Urzędu Miejskiego i utrudnianie działalności związkowej - dodał.
Tak jak informowaliśmy kilka dni temu, w Urzędzie Miejskim założono związki zawodowe. Członkiem komitetu założycielskiego był m.in. Zbigniew Tochwin. Więcej na ten temat przeczytać można w tekście Związki zawodowe w Urzędzie Miejskim.
(is)