Od marca czwórka znajomych zbierała pieniądze potrzebne do wydania książki Szymona Kruga "Król Wron". W sumie udało im się zgromadzić więcej środków niż zakładano. Dzięki tym funduszom, oprócz wydania książki, możliwe będzie również założenie w Sidrze małej oficyny wydawniczej "MadMoth Publishing".
O zbiórce informowaliśmy w tekście: Chcą założyć wydawnictwo w Sidrze. Teraz zbierają pieniądze, aby wydać książkę.
O sprawie poinformowała nas Beata Glińska z MadMoth Publishing:
"2 maja zakończyła się internetowa zbiórka środków na założenie wydawnictwa w Sidrze. Zebrano łącznie 17 734 zł, co stanowiło 103 procent potrzebnej kwoty. Projekt wsparło 158 osób, nie tylko z Podlasia i Polski, ale również zza granicy.
Nic nie zapowiadało, że to może się udać. Po zawieszeniu projektu na stronie i wypuszczeniu pierwszego filmu w cztery dni nazbieraliśmy prawie 3 tys. zł i od tej pory kwota stanęła jak zaczarowana, a jeżeli nawet powiększała się, to nieznacznie.
Z drugiej strony dostaliśmy bardzo miły odzew przyjaciół, znajomych, ich znajomych i zupełnie obcych osób. Zaraz na początku akcji odezwał się do nas Kuba Sidor z "One Peak Production" ze słowami "Ej fajny film, jak chcecie, to mogę wam zrobić następny”. Sąsiedzi przynosili nam pieniądze do domu, ludzie pisali do nas proponując swoją pomoc, lub zwyczajnie z kilkoma słowami poparcia. Potrzebowaliśmy statystów i aktorów do filmu, który robił nam Kuba - pół wsi stanęło za nami murem... Potrzebowaliśmy planu, rekwizytów, zdjęć.
I jakoś to szło, nie za szybko, ale co parę dni ktoś zamawiał książkę, albo kilka koszulek. My z kolei zdobywaliśmy nowych patronów i mecenasów, wsparł nas blog „Kamil czyta książki”, „Oko na kulturę”, ogólnopolska akcja promująca czytelnictwo „Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka” i e-fantastyka.
Jeździliśmy po Polsce robiąc kolejne filmy i zdjęcia. Pieniądze, jakie mieliśmy odłożone na kampanię skończyły się w drugim tygodniu, więc od tej pory większość dróg przebyliśmy autostopem, korzystając z uprzejmości obcych, gościny przyjaciół, rodziny i znajomych.
W połowie akcji mieliśmy zaledwie coś ponad pięć tysięcy, ponad połowę tego przejechaną w kilometrach po Polsce i z dnia na dzień godziliśmy się z myślą, że się nie uda, albo będziemy zmuszeni dopłacić większość z własnej kieszeni, świecącej z resztą pustkami.
Większość materiału powstała tutaj. Pierwsze zdjęcia zrobił nam Łukasz Dutkiewicz ze „Starej Szkoły” i jego znajomy Michał Sujeta. Druga z sesji zdjęciowych odbywała się pod Wrocławiem – dzięki pomocy przyjaciół Dawida Gudla i Julii Jankowskiej, a film o rytmach nakręciliśmy w Brodnicy w województwie kujawsko-pomorskim. Ciągle kursowaliśmy między Sidrą, a Warszawą dopytując ekspertów o dotacje, granty, metody finansowania.
30 kwietnia mieliśmy 10 tysięcy, a ponieważ to był ostatni dzień przed majówką, nie liczyliśmy na nic więcej. Myśleliśmy, że ludzie powyjeżdżali na długi weekend i już nic się nie zmieni. W piątek licznik praktycznie zwariował. Ludzie brali czasem po dwie, lub trzy nagrody, zaczęli też zamawiać „duże propozycje” to znaczy takie, które wstawiliśmy na stronę tylko dlatego, że miały je inne projekty, nie poświęcając nawet jednej myśli na to, że ktoś mógłby je zamówić. 2 maja mniej więcej o godzinie 15 ostatnią cegłę (bo nie cegiełkę) dołożył Michał Wawrzyniak z „Mentalway” i tym samym podbił kwotę do 101 procent. A licznik nadal bił, ostatecznie milknąc na 103 procentach i kwocie 17 734 zł.
Dlatego też chcieliśmy podziękować nie tylko naszym wszystkim wspierającym, ale też ludziom, którzy tak czy inaczej poświęcili swój czas i energię, by nasza książka mogła zostać wydana, a w Sidrze mogło powstać wydawnictwo. Korzystając z uprzejmości portalu iSokolka.eu przesyłamy wam nasi przyjaciele duże, duże, dziękuję i do zobaczenia na kartach naszych książek".
opr. (mby)