Zakłady, które deklarowały wcześniej chęć przetworzenia na konserwy mięsa zdrowych świń ze strefy zagrożonej afrykańskim pomorem świń, wycofały się - poinformował podczas posiedzenia sejmowej komisji minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel.
Obrady komisji poświęcone były zwalczaniu afrykańskiego pomoru świń (ASF) oraz pomocy dla rolników w strefach dotkniętych tą chorobą. Obecni na posiedzeniu rolnicy z województw wschodniej Polski krytykowali służby weterynaryjne i resort rolnictwa za - ich zdaniem - opieszałe działania. Mówili o trudnościach ze sprzedażą tuczników, o braku odszkodowań i o przymusowej utylizacji świń.
Sprawa dotyczy głównie skupu i przetwórstwa zdrowych świń z tzw. strefy niebieskiej (tej, w której wystąpiły ogniska ASF). Na mapie z sierpnia 2016 znajdowały się w niej gminy z powiatu siemiatyckiego i hajnowskiego. Prawie cały powiat sokólski był w tzw. strefie czerwonej. W strefie żółtej znajdowały się natomiast gminy Suchowola i Korycin.
Minister Jurgiel poinformował, że od 13 września do końca października br. ze strefy niebieskiej skupiono 29 850 sztuk tuczników, większość pochodziło z powiatów Łosice i Biała Podlaska. Jak dodał, na skup jest 80 mln zł.
- Szczególny problem stanowi odbiór ok. 3 tys. (tuczników) z ponad 400 małych gospodarstw z tego terenu z uwagi na utrudnioną organizację i koszty tego procesu - zaznaczył szef resortu rolnictwa.
Krzysztof Jurgiel dodał, że środki finansowe są, jest ustawa, ale „jest blokada zakładów przetwórczych, nie wiem, jak z tym postąpimy, jest zła wola”.
W związku z ASF ustanowiono też inne strefy, w których obowiązują ograniczenia - tzw. czerwoną i żółtą. Z tych terenów można jednak mięso eksportować do innych krajów UE. Ze strefy niebieskiej zdrowe mięso można sprzedawać tylko i wyłącznie w kraju.
Rolnicy krytykowali działania służb weterynaryjnych i resortu rolnictwa, zapowiadali protesty. Zwracali także uwagę na brak możliwości sprzedaży tzw. przerośniętych świń. Krytykowali unijne przepisy, które mówią o konieczności utylizacji takich tuczników. Wskazywali na brak odszkodowań dla hodowców, którzy ponieśli straty w związku z ASF, mówili również o nadal zbyt dużej populacji dzików.
kurier.pap.pl
{nomultithumb}