Na drodze krajowej nr 8 pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Białymstoku skontrolowali w zeszły wtorek tira, którym podróżowało łotewskie małżeństwo. Nie była to jednak zwykła interwencja, którą inspektorzy przeprowadzają na co dzień.
Inspektorzy pobrali dane z tachografu i sporządzili wydruki. Wyniki pozwoliły im sądzić, że w aucie znajduje się urządzenie umożliwiające kierowcy jazdę z rejestracją odpoczynku, czyli tak zwany „magnez”.
Później pojazd został skierowany do specjalistycznego serwisu tachografów, a tam dokonano oględzin urządzenia rejestrującego. Przewidywania inspektorów potwierdziły się: w impulsatorze zostało zainstalowane dodatkowe urządzenie umożliwiające manipulacje tachografu.
Podczas gdy ITD dokonywało oględzin impulsatora, drugi członek załogi - kobieta - ukryła w bieliźnie, którą miała na sobie, jedną z części skomplikowanego wyłącznika tachografu. Mimo próśb inspektorów kobieta ani myślała oddać schowanego urządzenie. Skłoniła ją do tego dopiero policja, która dotarła na miejsce.
Wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne, natomiast małżeństwo zostało ukarane czterema mandatami karnymi - czytamy na bialystok.witd.gov.pl.
opr. (mby)
Kobieta urządzenie ukryła w majtkach (bialystok.witd.gov.pl):