Na razie na granicy nie ma specjalnego tłoku, w każdym razie kolejki nie odbiegają od normy - poinformowali nas funkcjonariusze Straży Granicznej z przejścia drogowego w Kuźnicy.
Na Białorusi jest długi weekend. 7 listopada jest tam dzień wolny od pracy, świętuje się tam rocznicę wielkiej socjalistycznej rewolucji październikowej (nie obchodzoną nawet w Rosji). Jak informuje Polskie Radio Białystok, wielu Białorusinów wykorzystuje wolne, żeby przyjechać do Polski na zakupy.
Według informacji z serwisu granica.gov.pl, na wjazd samochodami osobowymi do Polski dziś rano trzeba było czekać godzinę, natomiast w tej chwili osobówki muszą czekać na wyjazd z Polski około trzy godziny. Trochę gorzej jest z samochodami ciężarowymi. W kolejce do wyjazdu z Polski stoi ich około 120, dziś rano było ich 180. Odprawa autokarów odbywa się na bieżąco.
Tymczasem na Białorusi trwają wielkie manewry wojskowe. - Tworzy się atmosferę oblężonej twierdzy, co z jednej strony ma odwrócić uwagę społeczeństwa od kryzysu gospodarczego, a z drugiej - ma cementować aparat państwowy - powiedział portalowi gazeta.pl politolog Walery Karbalewicz z centrum analitycznego Strategia. - Celem Łukaszenki jest przedłużenie władzy i przetrwanie kryzysu.
Jak podaje gazeta.pl, wysoka inflacja doprowadziła do spadku o ponad połowę realnych dochodów Białorusinów, co z kolei spowodowało drastyczny spadek popularności Łukaszenki. Według niezależnych badań poparcie dla prezydenta jest dziś najmniejsze od chwili objęcia przez niego władzy w 1994 r. i waha się w granicach 20 proc.
(is)