Kalendarz kolejny raz zatoczył koło. Po niedawnym świętowaniu ostatniego z dwunastu wielkich świąt - Zaśnięcia Bogurodzicy, wierni ponownie spotkali się na wspólnej modlitwie, by w ten sposób wspomnieć historię pierwszego z „dwunadziesiatych prazników” - Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Dzień tego pięknego święta z głęboką symboliką, jest też dniem Małej Paschy cerkwi w Krynkach. To właśnie tam środowe przedpołudnie spędzili miejscowi i przyjezdni wierni oraz większość duchowieństwa dekanatu sokólskiego.
Świąteczne nabożeństwa zapoczątkowało „Wsienocznoje Bdienije”, sprawowane w przededniu o godz. 18. Rankiem następnego dnia ks. Józef Sitkiewicz z Nowego Dworu wraz z ks. Jarosławem Grygiewiczem z Kuźnicy i ks. Piotrem Omelczukiem z Jaczna, odsłużyli molebien z małym poświęceniem wody. Sprawowanej następnie uroczystej Boskiej Liturgii, przewodniczył ks. mitrat Aleksander Klimuk z Ostrowa Północnego w asyście licznie przybyłego duchowieństwa.
O. Aleksander przygotował też okolicznościowe kazanie. W długich i szczegółowych słowach opisał historię narodzenia i życia Bogurodzicy, ale też okoliczności poprzedzających to wydarzenie. Opowiedział o życiu Joachima i Anny. Ich pobożność i oddanie Bogu odniósł do czasów nam współczesnych.
- Rodzice powinni uczyć swoje dzieci, uczyć od samego początku. Miłości do Boga, miłości do drugiego człowieka. Powinni uczyć tak, by dzieci mogły ten świat zrozumieć i przebywać w nim na chwałę Boga (...). Rodzice powinni być też przykładem dla swoich dzieci. Każde złe słowo, każdy zły uczynek w ten sam sposób odbijają się na na naszych dzieciach. Gdy rodzice bogobojnie wiodą swoje życie, bogobojne będą też i dzieci. Jeśli zaś w życiu rodziców Boga nie ma, nie będzie też Go w życiu dzieci (...). Będziemy bracia i siostry, za przykładem świętych Bogaojców - jak ich w cerkwi prawosławnej nazywamy - Joachima i Anny, starać się wieść swoje życie, swoją misję tu na ziemi, głosząc Ewangelię - zaczynając od samych siebie, od swoich domów i swoich rodzin. W tym dziele pomoże nam Przenajświętsza Bogurodzica, która przed ołtarz swojego Syna zaniesie nasze prośby. Chrystus powiedział Jej: „Matko, o co będziesz prosiła, Ja to spełnię”. Daj Boże bracia i siostry, by nasze dzisiejsze modlitwy usłyszała Przenajświętsza Bogurodzica i przedstawiła je przed obliczem Najwyższego, by sam Bóg posłał nam swoje błogosławieństwo - mówił.
Po „Krestnym Chodzie” do zgromadzonych zwrócił się także proboszcz, ks. Piotr Charytoniuk, dziękując wszystkim za przybycie i wspólną modlitwę.
Znajdująca się w centrum Krynek murowana świątynia została konsekrowana 8 września 1868 r. Tej, mającej już ponad 500 lat parafii, podobnie jak większości innych na Sokólszczyźnie, historia nie oszczędzała. W archiwalnych dokumentach i przekazywanych z pokolenia na pokolenie opowieściach przewija się wspomnienie przejęcia na przełomie XVI i XVII przez Unię, pożaru z 1804 roku, w którym drewniana świątynia doszczętnie spłonęła, a także kilkukrotnej jej odbudowy. Dzięki wysiłkowi ludzi dobrej woli, staraniom proboszcza i opatrzności Bożej, obecnie kryńska cerkiew jest urokliwa, piękna i zadbana. Duchowej atmosferze tegorocznego parafialnego święta sprzyjał blask setek świec oraz piękny śpiew miejscowego chóru pod kierownictwem Jolanty Horosz.
Adam Matyszczyk
Uroczystości w Krynkach: