Służby nie informują o zagrożeniu terrorystycznym w kraju. Prewencyjnie zdecydowaliśmy, by czujność była wzmożona - powiedział w poniedziałek minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak.
Minister Mariusz Błaszczak uczestniczył w poniedziałek w Wieliczce w odprawie z komendantami służb podległych MSWiA oraz funkcjonariuszami oddelegowanymi z całego kraju do zabezpieczenia Światowych Dni Młodzieży.
Pytany, czy po ostatnich wydarzeniach w Niemczech zdecydowano się na zaostrzenie procedur bezpieczeństwa podczas Światowych Dni Młodzieży, powiedział, że „procedury, które są w Polsce wdrożone, są ostre i nie było potrzeby, żeby je zaostrzać”.
Przypomniał także o wprowadzeniu przez premier Beatę Szydło pierwszego stopnia alarmowego Alfa, którego zadaniem jest - jak mówił - wzmożenie czujności służb. „Służby nie raportują zagrożenia terrorystycznego w naszym kraju, ale na zasadzie prewencyjnej zdecydowaliśmy o tym, żeby czujność była wzmożona” - powiedział.
„Ale nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że problemy, z którymi teraz borykają się nasi sąsiedzi, to jest rezultat dziesiątek lat polityki migracyjnej, to jest rezultat polityki multikulti, to jest rezultat tego, że właśnie przez lata przyjmowano emigrantów z Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki, którzy nie integrują się ze społecznością europejską” - dodał minister.
„Rząd PiS prowadzi inną politykę, my nie narazimy bezpieczeństwa Polski i Polaków. Przypomnę, że we wrześniu ub.r. poprzedni rząd koalicji PO-PSL łamiąc solidarność Grupy Wyszehradzkiej zdecydował o przyjęciu tysięcy emigrantów(...); tych, którzy np. krytykowali ustawę antyterrorystyczną czy też zmianę ustawy o policji - a więc, do czego ci ludzie zmierzali, być może nieświadomie? Do tego, żeby pozbawić służby porządkowe narzędzi, które są niezbędne w policji do tego, żeby stać na straży bezpieczeństwa obywateli” - powiedział minister.
* * *
W niedzielę w niemieckim Ansbach zamachowiec wysadził się przy jednej z restauracji. Rannych zostało 12 osób, które przebywały w lokalu. Napastnik był jednym z żołnierzy tzw. Państwa Islamskiego. W połowie lipca doszło zaś do krwawego zamachu w Nicei. Wówczas samochód ciężarowy naładowany ładunkami wybuchowymi wjechał w tłum ludzi, zabijając 84 osoby i ranią ponad 100.
Dzisiaj dwóch mężczyzn uzbrojonych w noże wzięło zakładników w jednym z kościołów w Normandii we Francji. Napastnicy zabili księdza i ranili jedną osobę. Niemal natychmiast do ataku przyznała się dżihadystyczna organizacja.
Niemal w całej Europie służby są postawione w stan podwyższonej gotowości.
kurier.pap.pl
(mby)