19-latek kierujący BMW przekroczył prędkość o ponad 100 km/h i nie zatrzymywał się, ignorując sygnały podawane przez policjantów. Tłumaczył później, że myślał, iż znaki daje mu inny kierujący, który chce się z nim ścigać. Młody kierowca stracił prawo jazdy, a za swoje wyczyny na drodze odpowie przed sądem.
Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Sokółce nieoznakowanym radiowozem patrolowali w minioną niedzielę trasę Korycin - Janów. W pobliżu miejscowości Romaszkówka mundurowi zauważyli BMW, którego kierujący w miejscu, gdzie dopuszczalna prędkość wynosi 90 km/h, jechał 127 km/h. Pomimo włączonych przez funkcjonariuszy sygnałów nakazujących zatrzymanie pojazdu, kierowca zwiększał prędkość.
Ostatni pomiar wykazał 194 km/h w miejscu, gdzie dopuszczalna prędkość wynosi 90 km/h.
Już po zatrzymaniu młodego człowieka, podczas rozmowy z mundurowymi, przyznał się on do popełnionych wykroczeń i tłumaczył, iż wydawało mu się, że to nie policja za nim jedzie, tylko kierowca innego samochodu chce się z nim ścigać.
Za nieodpowiedzialne wyczyny na drodze policjanci zatrzymali 19-latkowi prawo jazdy. Wkrótce za swoje postępowanie będzie odpowiadał przed sądem - informuje sokólska policja na swojej stronie internetowej (sokolka.policja.gov.pl).
opr. (is)