Monika pochodzi z Hiszpanii, Hasebe przyjechała do Dąbrowy z Kolonii w Niemczech. Obie są wolontariuszkami, które poprowadzą zajęcia dla młodzieży z Zespołu Szkół im. generała Nikodema Sulika w Dąbrowie Białostockiej. Pozostaną tu do czerwca przyszłego roku.
Z wolontariuszkami udało nam się porozmawiać kilka dni temu.
- Mam zamiar uczyć tu hiszpańskiego. W Hiszpanii, w mieście, z którego pochodzę poznałam wielu Polaków, niektórzy z nich zostali moimi przyjaciółmi. Chciałam więc poznać bliżej ten kraj. Jestem tu od kilku dni, więc nie widziałam zbyt wiele. Póki co mogę powiedzieć, że podoba mi się pogoda, smaczne jest też jedzenie. Po polsku mogłabym na przykład powiedzieć "Miło mi pana poznać". Język jest jednak dość trudny. Mówiono nam o tym, że bywa tu zimno, ale jak na razie pogoda jest fajna. Wkrótce wyjeżdżam do Warszawy na coś w rodzaju szkolenia. Dąbrowa? Mała, ale ładna. Podoba nam się przyroda, te lasy, Biebrza. Wybrałyśmy się już na wycieczkę rowerową, żeby poznać okolicę. Widziałyśmy też cerkiew. Póki co nie znamy zbyt wielu osób, ale mamy nadzieję, że to się zmieni - mówi Monika.
- Wielu moich znajomych mówiło mi, że Polska jest krajem podobnym do Niemiec. Nie sądzę, żeby tak była, ale przyjechałam, żeby sama się o tym przekonać. Chciałabym tu wykładać język niemiecki, pokazać jak bywa trudny. Od 2009 roku gram w piłkę nożną. Zależałoby mi na tym, żeby pokazać dziewczętom, że to ciekawa dyscyplina sportu. Jak dotąd widziałam Warszawę. Piękne miasto. Podobał mi się zwłaszcza Stadion Narodowy. Polacy są przyjacielscy, mili, otwarci. Na przykład poprosiliśmy pewnego pana w ogrodzie o to, by poczęstował nas jabłkiem, a on dał nam ich aż sześć. Co potrafię powiedzieć po polsku? "Dzień dobry", "Ja jestem Hasebe", "Ja jestem z Niemiec, z Kolonii", "Ja mam 18 lat". Przygotowuję właśnie prezentację, w którym chciałabym przybliżyć mój kraj. Spotkałyśmy się z burmistrzem Dąbrowy. Miły człowiek. Potrafi też trochę mówić po niemiecku - opowiada Hasebe.
(is)