Czytelnik przesłał nam zdjęcia z ulic Dąbrowy Białostockiej. "Czy miasta nie stać na więcej?" - pyta, mając na myśli stan czystości ulic. - Przecież śmiecą sami mieszkańcy - mówi Tadeusz Ciszkowski.
"W załączniku próbka zdjęć z czystości w mieście Dąbrowa Białostocka. Chcielibyśmy zwrócić się z pytaniem do burmistrza - czy Dąbrowy nie stać na coś więcej? Czy pan burmistrz potrafi odróżnić lebiodę od trawy? Czy idąc co dzień do pracy ulicą Jana Pawła II nie przeszkadzają panu leżące przy krawężniku zwały piasku, tak jak jest to pokazane na zdjęciu? Czy to jest normalne, żeby kosą spalinową kosić całą Dąbrowę mieląc razem wszystkie śmieci, a na koniec dmuchawą wszystko z powrotem wdmuchać na trawniki? Na koniec mamy taki piękny efekt zielonej Dąbrowy tak jak przedstawiono na zdjęciach. Prosimy o komentarze mieszkańców gminy" - pisze nasz Czytelnik.
O wyjaśnienie sprawy stanu czystości w mieście poprosiliśmy Tadeusza Ciszkowskiego, burmistrza Dąbrowy Białostockiej.
- Jest tu cały szereg pytań i nie wiem, dlaczego ten ktoś nie zwrócił się z tym tematem bezpośrednio do mnie. Gdybyśmy nie sprzątali miasta, na ulicach byłyby zwały odpadków. A przecież śmiecą sami mieszkańcy, wyrzucając papiery na ziemię, a nie do kosza - stwierdził Tadeusz Ciszkowski. - Co do miejsc, gdzie z chodników wyrasta trawa, to ludzie tam po prostu mało chodzą - dodał.
Czy Waszym zdaniem stan czystości ulic i placów w Dąbrowie Białostockiej jest zadowalający? Zapraszamy do dyskusji i wpisywania się w komentarzach.
(is)
Ulice Dąbrowy Białostockiej. Zdjęcia nadesłane przez Czytelnika: