Policja i strażacy poszukiwali dziś mężczyzny, który mógł zatonąć w stawie w Kalnie.
Policja została poinformowana o tym, że nieopodal zbiornika wodnego stoi auto z otwartymi drzwiami i kluczykami w stacyjce. Zaczęto szukać właściciela. Jako że istniało prawdopodobieństwo, że doszło do utonięcia, wezwano na pomoc strażaków z posterunku JRG w Dąbrowie Białostockiej oraz z miejscowej OSP. Przybyła też grupa nurków z Augustowa, jednak warunki znacznie utrudniły prowadzenie akcji. Dno stawu było muliste, zaczął też zapadać zmrok.
Policja zadecydowała, by wstrzymać poszukiwania do środowego poranka.
Akcja strażaków trwała od 17.15 do 19.20.
(is)