Pawel Krahel i Magdalena Alicja Bartoszewicz z Dąbrowy Białostockiej to dwoje młodych ludzi z pasją i pomysłem na jej realizację. Wszystko zaczęło się od... romantyzmu. Paweł wypalił na łóżku ich imiona, a później wziął się za wypalanie innych rzeczy w drewnie.
Z czasem Magda też poczuła tego „bluesa” i również wzięła się za pracę z drewnem. Tak właśnie powstało „Od Deski do Deski - Pracownia Rzeczy Porąbanych”. A że wychodzi im to super, w ciągu kilku miesięcy przyciągnęli wielu fanów i klientów. Do tego cały czas się rozwijają, pomysły im się nie kończą, a asortyment się zwiększa.
Są to głównie różnymi sposobami wypalane i zdobione motywy, sentencje czy obrazki na deskach i deseczkach (również do kuchni), ale też i łyżkach, czy innym drewnianym asortymencie. Jak mówi Magdalena, robią dosłownie wszystko na każdym kawałku drzewa.
Początkowo wykonali kilka wypalanych obrazków dla bliskich i rodziny, a że bardzo się one spodobały, dodało im to motywacji. Zaczęli interesować się różnymi technikami pracy z drewnem oraz rzemiosłem zdobniczym, jak decoupage.
Paweł preferuje klimaty patriotyczne, a Magda folklor, ale świetnie się razem uzupełniają i nie boją się nowych wyzwań. Ich fanpage na Facebooku (facebook.com/pracowniaoddeskidodeski) działa od marca tego roku i wraz z kolejnymi okolicznościami (Dzień Matki, Pierwsza Komunia itp.) zwiększał się zakres ich artystycznych produktów. Można dostać u nich zarówno rzeczy na każdą okoliczność, jak i na indywidualne zamówienie.
Ich małym marzeniem było wyjście poza powiat sokólski i to również się spełniło, gdy zrobili logo dla warszawskiej sieci ekskluzywnych salonów fryzjerskich Berendowicz&Kublin. Wcześniej wykonali podobną rzecz dla białostockiego salonu fryzjerskiego Stacja Cięcie.
Ostatnio zaczęli dostawać zaproszenia na różne imprezy, jak na przykład Festiwal Kultury Tatarskiej w Białymstoku, czy na Dzień Tradycji Rzeczpospolitej. Niedawno byli w Rembertowie, a jutro jadą do Szumowa na Dożynki Wojewódzkie.
Edward Horsztyński