Dzięki dwóm odpowiedzialnym mężczyznom pijany kierowca nie ruszył w dalszą drogę. Po sprawdzeniu jego stanu trzeźwości okazało się, że miał 3 promile alkoholu w organizmie. Zajęli się nim policjanci z Dąbrowy Białostockiej.
Dziś rano po godzinie 7 dyżurny sokólskiej policji został powiadomiony o mężczyźnie, który w Dąbrowie Białostockiej na Placu Kościuszki - najprawdopodobniej pijany - próbuje jechać samochodem. We wskazane miejsce natychmiast skierowani zostali dąbrowscy funkcjonariusze.
Mundurowi ustalili, że dwaj mieszkańcy gminy zauważyli w pewnym momencie na skrzyżowaniu samochód, którego kierowca dziwnie się zachowywał, a silnik w jego pojeździe nagle zgasł. Chwilę później kierujący uruchomił auto, lecz zaraz zatrzymał się ponownie. Zaniepokojeni tym mężczyźni postanowili, że sprawdzą, czy kierowca auta marki Kia nie potrzebuje pomocy. Jednak, gdy do niego podeszli, okazało się, że mężczyzna jest kompletnie pijany. Wtedy świadkowie zdarzenia poprosili kierującego, by wyłączył silnik i wyjął kluczyki ze stacyjki, następnie o całej sytuacji powiadomili policję.
Gdy mundurowi sprawdzili stan trzeźwości 60-latka, wyszło na jaw, że miał on 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyźnie funkcjonariusze od razu zatrzymali prawo jazdy, a za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie odpowie on wkrótce przed sądem. Grozi mu kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności - informuje podlaska policja na swojej stronie internetowej (podlaska.policja.gov.pl).
opr. (is)